Ilir Latifi nie dał szans na rozkręcenie się młodemu Australijczykowi. Na pełnym dystansie to Latifi był zawodnikiem aktywniejszym, czym zaakcentował swoją wygraną w oczach sędziów.

Na początku pojedynku Tyson Pedro sprawiał wrażenie pewnego siebie. Pewność ta opuściła go wraz z pierwszym obaleniem, z którego co prawda był w stanie wrócić do stójki, lecz nie znajdował kompletnie sposobu na Latifiego.

W drugiej rundzie byliśmy świadkami spektakularnego „slama” w wykonaniu Szweda, po którym to już przez resztę rundy kontrolował pojedynek.

Trzecia runda wyglądała podobnie, Latifi szukał obalenia, a gdy już udało mu się przenieść walkę do parteru, kontrolował swojego rywala.

Sędziowie jednogłośnie orzekli o zwycięstwie Ilira Latifiego dwukrotnie 29-28 oraz 30-27.