Cenną lekcję pokory odebrał dziś jeden z synów Alexa Pereiry po tym, jak jego ojciec został znokautowany w klatce podczas main eventu UFC 287. 

Syn byłego już mistrza UFC – Alexa Pereiry – znalazł się dziś na ustach wszystkich fanów MMA, którzy śledzili z zapartym tchem rywalizację pomiędzy jego ojcem a Israelem Adesanyą. Chłopak zachował się nietaktownie sześć lat temu i dziś odebrał za to lekcję pokory od nowego mistrza wagi średniej UFC.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Po znokautowaniu Pereiry „Izzy” zaczął szukać kogoś wzrokiem na widowni. Wypatrzył szybko swój cel, wskazał na niego palcem i… padł na matę, składając się jak porzucona pacynka. Nie poruszał się przez chwilę, udając martwego, a następnie zerwał się ze śmiechem na równe nogi.

Wszyscy zaczęli się zastanawiać, o co chodziło? Jak się okazuje, miała to być nauczka dla jednego z synów Alexa, który kilka lat wcześniej pozwolił sobie na kpinę z Adesanyi po tym, jak Nowozelandczyk padł pod ciosami Brazylijczyka. Zobaczcie nagranie:

Podczas konferencji prasowej po UFC 287 „Izzy” potwierdził, że jego zachowanie było wymierzone w syna rywala.

„Tak, o to chodził. Pamiętam, jak pierwszy raz zostałem znokautowany w Brazylii, jego syn wszedł do ringu i upadł obok mnie udając przy tym martwego. Nie spodobało mi się to… Pomyślałem „ty gnoju, skopię tyłek twojemu ojcu kiedyś, zrobię to specjalnie dla ciebie”. Po wszystkim [dziś] wyszukałem wzrokiem tego dzieciaka, wskazałem na niego i zrobiłem to, co zrobiłem.”

wyjaśnił mistrz.

źródło: Twitter/ BlacklistRazor1, MMAfighting, XcellentMMA