Goszcząc w programie Koloseum na Polsacie Sport, były mistrz UFC zabrał głos na temat bójki, do jakiej doszło w minionym tygodniu między dwoma wielkimi antagonistami: Jorge Masvidalem i Colbym Covingtonem.

Zobacz także: Doniesienia: Jorge Masvidal pobił się z Colbym Covingtonem w Miami [WIDEO]

Najwyraźniej Masvidal i Covington uznali, że sprawa ich konfliktu nie została rozwiązana w klatce podczas UFC 272 i postanowili zorganizować powtórkę, tym razem na prywatnym gruncie. Jak donoszą zagraniczne media, Jorge zaatakował swego dawnego przyjaciela i nawet wybił mu ząb, z czego następnie dworował sobie manager „Gamebreda”, Malki Kawa:

Walkę w klatce wygrał decyzją sędziów Covington. Nie wiadomo, kto był górą w drugim starciu. Masvidal, który był prowodyrem drugiego nielegalnego pojedynku w restauracji w Miami, miał zaatakować rywala za to, iż ten obrażał go i jego rodzinę w Internecie.

Poproszony o komentarz do tej awantury przez Bartłomieja Zubkiewicza z mmarocks.pl Błachowicz przyznał w programie „Koloseum”:

Za bardzo nie jestem w temacie, tyle, co tam usłyszałem dzisiaj za kulisami, że tam jeden na drugiego coś bardzo mocno cisnął, ubliżał jego rodzinie w Internecie, tak… więc, ja bym pewnie zareagował podobnie. Trzymam stronę Masvidala, jeżeli to jest prawda. Kiedyś tak się załatwiało takie sprawy, nie przez Internet. sprawy załatwiało się poza Internetem. Jak ktoś miał jakiś problem, to się szło za garaże i ten problem wyjaśniało. Jeśli faktycznie bardzo ubliżał jego rodzinie w Internecie, to Masvidal załatwił sprawę po męsku. Taka jest moja opinia.

Zobacz także: Skandaliczna decyzja GLORY! Organizacja zmieniła cichaczem wynik walki Wrzosek vs. Hari 2 i zwolniła Polaka!

źródło: Koloseum