Jason Radcliffe z pewnością nie tak wyobrażał sobie sobotni występ na KSW 73. „The Assassin” został znokautowany już w inauguracyjnej odsłonie, a dodatkowo nabawił się dość poważnego urazu – złamania kości strzałkowej.

W miniony weekend, Jason Radcliffe (17-10) po raz piąty zameldował się w okrągłej klatce KSW. Tym razem stanął w szranki z faworyzowanym Radosławem Paczuskim (5-0), który absolutnie nie dał mu rozwinąć skrzydeł. Od samego początku mocno okopywał nogi oponenta, po czym posłał go na deski po widowiskowej kombinacji bokserskiej.

Zobacz także: KSW 73: Radosław Paczuski znokautował Jasona Radcliffe’a w 1. rundzie [WIDEO]

Okazuje się, że jedno z pierwszych kopnięć całkowicie pozbawiło Brytyjczyka mobilności. Pękła kość, co było już początkiem końca Radcliffe’a. O wszystkim sam zawodnik poinformował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych zaraz po gali.

„Ta gra to prawdziwa jazda. Czułem się najlepiej pod względem zarówno psychicznym, jak i fizycznym, podchodząc do tej walki – żadnych wymówek. Pierwsza runda, drugie kopnięcie i mój przeciwnik czysto trafił, łamiąc mi nogę. Od razu to poczułem i nie byłem w stanie się poruszać. Obaj w tym samym czasie wyprowadziliśmy atak, ale on uderzył w punkt. Gratulacje, Radek.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Dla Paczuskiego był to drugi pojedynek w największej organizacji MMA nad Wisłą. Kilka miesięcy wcześniej – przy okazji 70. edycji – stanął w szranki z innym bardzo dobrze znanym w kręgach kickboxerskich fighterem Jasonem Wilnisem (2-1), finalnie wygrywając z nim przed czasem po niefortunnej kontuzji.

Źródło: Instagram/Jason Radcliffe