W związku z aktorskimi planami Conora McGregora, wszyscy fani zastanawiają się, czy nie wpłynie to negatywnie na jego przyszłą, sportową karierę. Jeden z członków Paradigm Sports – grupy, reprezentującej interesy Irlandczyka – zapewnił, że absolutnie nie.

Każdy, kto interesuje się MMA z pewnością zna Conora McGregora (22-6). Dzięki swoim umiejętnościom, lecz także charyzmie, wszedł na absolutny szczyt, z którego nikt nie może go strącić – przynajmniej pod względem medialnym, bo z profesjonalnymi walkami w ostatnim czasie różnie bywa. Rozpoznawalność zagwarantowała mu również rolę w filmie. Już wkrótce wejdzie na plan, gdzie zagra przy boku chociażby Jake’a Gyllenhaala.

Zobacz także: Gwiazdor UFC, Conor McGregor, zagra w remake’u filmu „Wykidajło”

Przed powrotem do oktagonu stopuje go też kontuzja, którą odniósł w minionym pojedynku z Dustinem Poirierem (28-7). Tim Simpson deklaruje jednak w rozmowie z MMA Junkie, że „Notorious” nadal pozostaje w treningu i w przyszłym roku powróci na jakąś dużą walkę.

To idealnie zgrywa się w czasie [nagrywki do filmu – przyp. red.]. Wciąż jest na dobrej drodze do powrotu na dużą walkę w przyszłym roku, a w międzyczasie to się perfekcyjnie zgrywa. Nadal leczy nogę. Myślę, że jeszcze trochę przed nim, ale i tak trenuje jak szaleniec dwukrotnie każdego dnia. Ma tu cały zespół – ludzi od McGregor Fast, trenerów od przygotowania motorycznego, fizycznego, pięściarstwa, głównych szkoleniowców. Naprawdę ciężko się przygotowuje i jest w świetnej formie. Teraz należy tylko wprowadzić ostatnie poprawki, żeby ta noga całkowicie funkcjonowała jak wcześniej.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Patrząc na ranking UFC w wadze lekkiej, naprawdę sporo się tam dzieje. Już niebawem, bo 22 października, okaże się, kto będzie dzierżył mistrzowskie trofeum. Do konfrontacji przystąpią wtedy Islam Makhachev (22-1) oraz Charles Oliveira (33-8).

Źródło: MMA Junkie