W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o powrocie Jona Jonesa do klatki UFC. Jako jednego z głównych kandydatów do walki wymienia się byłego czempiona – Stipe Miocica. Jak wizualizuje sobie przebieg takiego starcia Curtis Blaydes? O tym opowiedział w rozmowie z MMA Fighting.

Saga związana z przejściem byłego dominatora kategorii półciężkiej, Jona Jonesa (26-1), do dywizji królewskiej trwa już od bardzo dawna. Co chwilę słyszymy od niego, bądź przedstawicieli organizacji o występie, jednakże wciąż brak jakichkolwiek konkretów. Wydaje się jednak, iż niedawno coś ruszyło się w tym temacie. Sam Dana White zabrał głos, zdradzając, iż „Bones” momentalnie spróbuje swoich sił w mistrzowskiej batalii, bądź skonfrontuje się z niegdysiejszym czempionem – Stipe Miocicem (20-4).

Zobacz także: Ngannou lub Miocic – walka Jona Jonesa w ciężkiej już pewna

Patrząc na to, co na przestrzeni lat osiągnęli zarówno Jones, jak i Miocic, raczej śmiało można stwierdzić, że będzie to jedna z największych walk w historii wagi ciężkiej. Choć nie została ona jeszcze oficjalnie potwierdzona, kibice z całego globu już ostrzą sobie na nią zęby. Oznacza to również pytania do ekspertów, czy innych zawodników o potencjalny przebieg. Jak więc zapatruje się na to jeden z czołowych fighterów, Curtis Blaydes (16-3)?

Jon nie pokazał nokautującej siły jednym ciosem. Co pokazywał, to ekstremalna kreatywność. Może cię trafić łokciami, kolanami, kopnięciem frontalnym – korzysta z wielu różnych technik. Nawet w parterze jest agresywny. Szuka poddań, czy uderzeń. Wnosi naprawdę dużo, ale nie ma zbyt dużo siły.

Stawiałbym na Stipe. Kilkukrotnie mierzył się już na dystansie pięciu rund w kategorii ciężkiej. Pokazywał też siłę ciosu chociażby w walce z Fabricio [Werdumem], czy kiedy posłał na deski Alistaira [Overeema]. Oczywiście to nie był czysty nokaut, ale uderzenie, które wszystko ustawiło. Już to pokazywał, a ponadto ma świetne zapasy i kondycję. Wierzę, że jest na tyle inteligentnym zawodnikiem, że będzie w stanie rozpracować Jona po dwóch, trzech rundach. Wtedy zacznie trafiać. Jego ciosy będą ważyć więcej niż „Bonesa”. Tak to widzę. Ale to może pójść w dwie strony. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Blaydes po raz kolejny zamelduje się w oktagonie globalnego potentata już w najbliższy weekend. Podczas londyńskiej gali stanie w szranki z Tomem Aspinallem (12-2). Ich potyczka zwieńczy całe wydarzenie.

Źródło: MMA Fighting