Już w najbliższy weekend, do klatki UFC po raz kolejny wejdzie David Zawada. Na ostatniej prostej zmienił się jednak jego rywal. „Sagatowi” przyjdzie się teraz zmierzyć z Alexem Morono, który zapowiada, iż będzie szukał nokautu. 

David Sagat (17-6) do oktagonu UFC wchodził dotychczas czterokrotnie, jednakże nie każda walka poszła po jego myśli. Reprezentant UFD Gym przegrywał trzykrotnie, co stawia go teraz w dość problematycznej sytuacji. Musi zrobić wszystko, co w jego mocy, by odnieść triumf. Na jego drodze stanie teraz jednak doświadczony Alex Morono (19-7), który ma na rozkładzie już kilka znanych nazwisk.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Amerykanin miał niedawno okazję wystąpić w audycji Just Scrap Radio, gdzie został wypytany o zbliżający się wielkimi krokami bój. Jak sam zakomunikował, jest bardzo podeksytowany tym wyzwaniem i w żaden sposób nie zamierza lekceważyć oponenta.

Już wcześniej podczas mojej kariery, myślałem, że z nim zawalczę. Jest dużo lepszy, niż wskazuje na to jego rekord w UFC. To będzie ciekawa walka, bardzo emocjonująca. Lubi stójkowe wymiany i ma niezłe jiu-jitsu. Mamy podobne style, ale znacznie róznimy się doświadczeniem, nabytym w oktagonie. 

Jeżeli chodzi o samą batalię, Morono jest przygotowany na wszystko. Walka przez pełny dystans – pomimo wejścia na zastępstwo – nie stanowi dla niego większego problemu, aczkolwiek zdecydowanie będzie szukał skończenia.

Spodziewam się, że ta walka może pójść wszędzie, ale zawsze szukam nokautu. Każdy wie, co dostaje, gdy się ze mną mierzy. Chcę zadać jak najwięcej obrażeń i spróbować skończyć go w trzeciej rundzie. 

Dla Morono będzie to druga walka w bieżącym roku. Po raz pierwszy pokazał się w maju, gdy skrzyżował rękawice z weteranem amerykańskiej organizacji, Donaldem Cerrone (36-16). Sama konfrontacja nie sprawiła mu większych problemów i ten rozbił „Kowboja” już w inauguracyjnej odsłonie.

Źródło: BJPENN.com