Andrzejowi Grzebykowi bardzo podobała się gala KSW Epic, a szczególnie walki, w których zasady były jak najmniej ograniczone. Sam nie miałby nic przeciwko, by zmierzyć się w takiej formule o regularny pas.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W miniony weekend byliśmy świadkami KSW Epic, podczas którego zawodnicy toczyli swoje pojedynki w różnych formułach. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się starcia, w których dostępne były soccer kicki, czy stompy, bo mocno nawiązywały one do walk z legendarnego PRIDE. Idealnie wykorzystał je wchodzący do organizacji Muslim Tulshaev, który w brutalny sposób uporał się z Konradem Rusińskim.

Fanem takiego widowiska jest jeden z topowych fighterów dywizji półśredniej Andrzej Grzebyk. Nie jest żadną tajemnicą, iż napędzony serią trzech zwycięstw Polak jest aktualnie przymierzany do walki o mistrzowskie trofeum. Okazuje się, że nie ma on nic przeciwko, by nieco zmodyfikować zasady tej konfrontacji.

Ja myślę, że taka walka z Bartosem, na takich zasadach… Jestem jak najbardziej otwarty, ale myślę, że nie wszyscy będą. To są brutalne zasady i gdzieś nie chwaląc się, człowiek zaczerpnął tego trochę i wie, z czym to się je i jak to wygląda. Takie stompy na głowę szybko gaszą światło. To jest brutalne, ale taki jest świat. Wraca to wszystko sprzed kilkunastu lat z innej, japońskiej federacji i naprawdę świetnie się to ogląda. Fajnie, jakby KSW szło dalej tym tokiem, bo było widać, jakie emocje były podczas gali. 

Mistrzowskie trofeum aktualnie znajduje się w posiadaniu Adriana Bartosińskiego. W przeszłości zawodnicy mieli okazję się już spotkać. Podczas rozgrywanej w lutym 2022 roku gali KSW 67 doszło do ich pierwszej rywalizacji. Górą wówczas był obecny czempion, który poddał przeciwnika przed końcem drugiej odsłony.

Zobacz także: „Obiecuję dobre show” – Parnasse wystąpi na KSW Epic 2?

fot. Materiały prasowe KSW