Stipe Miocic jest przekonany, że w sobotni wieczór ponownie obroni swój pas mistrzowski w kategorii ciężkiej.

W walce wieczoru gali UFC 260, Stipe Miocic (20-3) i Francis Ngannou (15-3) zmierzą się w pojedynku rewanżowym. Do pierwszego starcia pomiędzy oboma zawodnikami doszło w styczniu 2018 roku, Francuz był wtedy młody i niedoświadczony, a po pierwszej rundzie wysiadł kondycyjnie i Miocic wykorzystał swoje zapasy, aby wygrać tę walkę. Teraz, przed rewanżem, panujący mistrz spodziewa się ponownie pokonać Ngannou.

Nic się nie zmieniło, pokazał, że stał się lepszy, ma świetnych trenerów i kolegów z klubu. On ewoluował można powiedzieć, jestem tutaj, aby zgasić go ponownie. 

Miocic podczas trwania całego obozu przygotowawczego mówi o tym, iż to on wyjdzie z tego starcia zwycięsko. Panujący mistrz twierdzi, iż jest on niewygodnym przeciwnikiem dla Ngannou. Stipe chce po raz kolejny wykorzystać swoje umiejętności zapaśnicze, aby wygrać pojedynek rewanżowy.

Francis jest dużo lepszy niż przed pierwszą walką ze mną, ale style robią walkę i niestety styl, który mam nie jest dla niego dobry.

podsumował Miocic.

Jednak Ngannou wydaje się być tym razem znacznie lepszy niż przed pierwszym pojedynkiem i ma na koncie cztery zwycięstwa z rzędu przez nokaut. Jednak jego wytrzymałość na ciosy nie została przetestowana, tak samo jak jego kondycja od czasu przegranej z Miocicem na UFC 220. Jest kilka pytań, na które odpowiedzi poznamy w sobotę, ale panujący mistrz uważa, że znaczny rozwój Ngannou nie wystarczy na to, aby Francuz wygrał ten pojedynek.

Jak myślicie, kto wygra, Stipe Miocic czy Francis Ngannou? Przekonamy się o tym już w najbliższą sobotę.

Zobacz także: Stipe Miocic oko w oko z Francisem Ngannou przed wielkim rewanżem na UFC 260 [WIDEO]

źródło: bjpenn.com