Jon Jones (22-1) nie daje o sobie zapomnieć. Ostatni raz w oktagonie był widziany podczas UFC 214, gdzie zdobył pas w starciu z Danielem Cormierem (20-1). Finalnie wynik został zmieniony na no contest przez wpadkę dopingową „Bonesa”. 

Od pewnego czasu Jon Jones ochoczo wchodzi w twitterowe rozmowy z fanami.

„Pas na zawsze będzie Twój, ziomek!”
„Fizycznie nie potrzebuję pasa, a nawet być w rankingach, żeby wiedzieć, że jestem mistrzem. To coś, co czuję w głębi serca. Wiem, co zrobiłem i wiem, co zamierzam.”

W lutym tego roku były mistrz wagi półciężkiej został zmuszony do zapłaty 205 tys. dolarów, a jego licencja została anulowana przez Kalifornijską Komisję Stanową, która nadzorowała UFC 214. Ostateczna decyzja jeszcze nadejdzie ze strony USADY.

 

źródło: mmajunkie