Niewidziany w akcji już od pewnego czasu Khamzat Chimaev zamierza zwiększyć intensywność startów. W swoich mediach społecznościowych wyraził chęć stoczenia dwóch walk na przestrzeni niespełna dwóch miesięcy.

Khamzat Chimaev (12-0) jest aktualnie jedną z większych gwiazd amerykańskiej promocji. Bezkompromisowo wszedł on w szeregi organizacji i pokonawszy sześciu kolejnych oponentów, zameldował się w ścisłej czołówce rankingu wagi półśredniej… Choć zaliczył już także występ w wyższym limicie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Po raz ostatni widziany był w akcji we wrześniu minionego roku. Pomimo, iż pierwotnie zestawiony był wówczas z Natem Diazem (21-13), ze względu na spore problemy z wagą, ostatecznie podzielił oktagon z Kevinem Hollandem (24-9). „Borz” nie miał żadnych problemów, by uporać się z Amerykaninem, poddając go w inauguracyjnej odsłonie.

Od tego czasu raz po raz przebąkiwał coś w mediach społecznościowych, jednakże brak było jakichkolwiek konkretów związanych z następnym wyzwaniem. Teraz złożył natomiast deklarację, więc zobaczymy, czy coś z tego wyniknie.

„Jestem gotowy, by walczyć w Paryżu, a później w Abu Dhabi. UFC, dajcie mi kogoś zmiażdżyć.”

Najbliższe wydarzenie w stolicy Francji rozegra się drugiego września. Póki co mamy jedynie szczątkowe wieści dotyczące rozpiski. W main evencie dojdzie do potyczki na szczycie królewskiej kategorii, pomiędzy byłym tymczasowym mistrzem Cirylem Ganem (11-2) oraz Sergeyem Spivakiem (16-3). Abu Dhabi ugości natomiast globalnego potentata 21 października. Rozegra się wtedy numerowane, 294. wydarzenie. Na ten moment brak natomiast jakichkolwiek informacji związanych z kartą walk.

Zobacz także: Tsakuryan żąda bycia w czołowej piątce i ma na oku rywala

Jeżeli chodzi zaś o Chimaeva, to nieustannie pozostaje on w treningu. Na jego oficjalnym kanale YouTube ciągle pojawiają się materiały, które ukazują przygotowania do kolejnych wyzwań.

Źródło: Twitter/Khamzat Chimaev