UFC planuje zorganizować rewanż pomiędzy Jorge Masvidalem a Nate’em Diazem. Wobec tej wiadomości nie mógł pozostać obojętny jeden z czołowych zawodników kategorii półśredniej, Leon Edwards, który od dłuższego czasu nawołuje do starcia z „Gamebredem”.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Brytyjczyk aktualnie okupuje 3 pozycję w klasyfikacji dywizji do 77 kg. Znajduje się na fali aż 8 wygranych z rzędu, co czyni go niepokonanym od prawie 5 lat. 29-latek od dłuższego czasu nawołuje do pojedynku z Jorge Masvidalem, ponieważ nie jest żadną tajemnicą, iż fighterzy nie darzą się sympatią. Niestety w najbliższej przyszłości do tego nie dojdzie, bowiem UFC planuje po raz kolejny zestawić „Gamebreda” z Nate’em Diazem.

Zobacz także: UFC planuje rewanż pomiędzy Natem Diazem a Jorge Masvidalem

Leon Edwards wydaje się być tym faktem wielce niepocieszony, co dobitnie skomentował w swoich mediach społecznościowych.

„Mógł się bić z numerem 3, natomiast wybrał pojedynek z 12. Kiedyś ta c*pa ze mną zawalczy. Popieram starcia o duże pieniądze, ale ponowne oglądanie dwóch średniaków, gdy pierwszy bój nie był nawet wyrównany, to jakiś żart. I to ma być BMF (śmiech).”

Masvidal ostatni raz wystąpił na jednej z lipcowych gal, organizowanych na wyspie Yas, w Abu Dhabi. Wszedł wtedy do pojedynku mistrzowskiego na zastępstwo za Gilberta Burnsa, jednak nie był w stanie przeciwstawić się zapasom obecnego mistrza, Kamaru Usmana, dlatego ostatecznie musiał uznać jego wyższość.

Zobacz także: Jorge Masvidal pomaga Woodleyowi w przygotowaniach do walki z Covingtonem

Źródło: Twitter