Jon Anik jest związany z UFC od ponad dekady. Nie da się ukryć, że już wiele doświadczył jako pracownik amerykańskiego giganta.

Po odejściu Mike’a Goldberga w 2017 roku, regularnie komentuje wydarzenia największej organizacji na świecie. Sygnowanie gal swoim głosem może mieć swoje wady.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Anik musi mierzyć się z wieloma nieprzychylnymi stwierdzeniami i szeroko pojętą śmiałością fanów. Jak twierdzi, coraz ciężej mu to znieść:

Powoli mam dość tego świata MMA – po prostu chodzi o to bagno negatywności, gdy jest jakaś bliska walka. Nawet, jeśli uważamy, że Dricus Du Plessis wygrał pojedynek, to staramy się przedstawić do z szacunkiem. Gdy wchodzę na X (wcześniej Twitter) albo w sekcję komentarzy na YouTube, to wygląda na to, że fani weszli w tryb ataku. Nie wiem, czy są niedzielnymi fanami, czy nie, ale doceniam ich pasję. Nadejdzie moment, że w wieku 45 lat, gdy nie wiem, ile czasu mi zostało w tej branży, mogę zdecydować się na przejście na futbol amerykański. Tam niekoniecznie będę musiał się mierzyć z takimi określeniami non stop. Wydaje mi się, że jest ogrom złośliwości i lekceważenia od fanów. 

powiedział.

Zobacz również: Du Plessis euforycznie powitany po powrocie z pasem UFC [WIDEO]

Komentator UFC w 2022 roku przedłużał umowę z aktualnym pracodawcą. Nie wiadomo, jak długi jest kontrakt. Ostatni trwał cztery lata.

źródło: Anik & Florian Podcast | fot. youtube / UFC