Krzysztof Jotko (19-4) i Adam Yandiev (9-1) mięli zmierzyć się ze sobą na gali UFC w Moskwie. Jednak przez kontuzję kolana Polaka walka nie doszła do skutku. Teraz Jotko wyzywa Yandieva i bardzo chce, aby do tej walki doszło.

Krzysztof Jotko doznał poważnej kontuzji w trakcie przygotowań z mistrzem kategorii półśredniej, Tyronem Woodley’em. Polak ma obecnie serię trzech porażek z rzędu, a ostatni raz w klatce widziany był na gali UFC on Fox 29, gdzie przegrał z Bradem Tavaresem przez TKO.

Polak rwie się do walki, aby jak najszybciej powrócić na zwycięską ścieżkę i pozostać w największej organizacji MMA na świecie. Jotko za pomocą swojego konta na Facebooku wyzwał swojego niedoszłego rywala i zaproponował, aby zawalczyli 20 kwietnia w St. Petersburgu. Jotko niejako potwierdza, że organizacja UFC planuje ponownie wrócić do Rosji i zorganizować tam galę w pierwszym półroczu 2019 roku.

„Za pierwszym razem złapałem kontuzję, więc bardzo chciałbym żeby doszło do tej walki! Jestem już zdrowy, trenuję. Zróbmy to 20. kwietnia w St. Petersburgu!Mam nadzieję, że nie boisz się gościa po trzech porażkach i operacji. No chyba, że się boisz, to podpisz kontrakt z FAME MMA.”

Polak miał bardzo dobrą serię w UFC do czasu, kiedy na jego drodze stanął David Branch. Po tamtym pojedynku pokonywali go jeszcze Uriah Hall i wspomniany wcześniej Tavares. Kolejna walka w największej organizacji MMA na świecie będzie decydowała o dalszym losie Polaka.

źródło: Facebook/ Krzysztof Jotko