Krzysztof Jotko: „Kto wie, może jeszcze uda się wystąpić w Gdańsku” [WYWIAD]

źródło: Piotr Grzybowski / SE / EAST NEWS WARSZAWA

Przeprowadziliśmy rozmowę z jednym z najlepszych polskich zawodników MMA – Krzysztofem Jotko, który odpowiedział m.in. na pytania o swojego przyszłego rywala, Oskara Piechotę oraz o tym czy chciał się pojawić na karcie walk gali UFC w Gdańsku.

Co sądzisz o swoim najbliższym rywalu – Uriah Hallu? Czy to jest zawodnik, z którym chciałeś się zmierzyć, czy był może jakiś inny na Twoim celowniku?
Po tak słabej walce jaką daliśmy w Dallas z Branchem, chciałem bardzo szybko wrócić do oktagonu UFC, więc poprosiłem o walkę, nieważne z kim, gdzie i kiedy.  Po prostu chcę wrócić jak najszybciej na zwycięską ścieżkę. UFC zaproponowało Halla, a ja to zaakceptowałem.

Czy nie przeszkadzają Ci 3 porażki z rzędu, które zaliczył Hall? Czy uważasz, że to tak samo mocny rywal jak w 2015 roku, kiedy mieliście się zmierzyć na gali w Niemczech?
W ogóle mi to nie przeszkadza. Hall to solidny i bardzo niebezpieczny zawodnik. Przegrywał z najlepszymi i to nie jest wstyd. To mogło go tylko zmotywować do jeszcze mocniejszych treningów, a 16 września możemy zobaczyć go w najlepszej formie.

Czy masz zamiar tym razem także przygotowywać się w Phuket Top Team oraz czy będzie Ci pomagał w przygotowaniach Pan Zbigniew Raubo?
Przeprowadziłem się na stałe na Florydę i mój training camp przebiega właśnie tutaj, w American Top Team. Niestety, ale trener Raubo nie będzie mi pomagał w tych przygotowaniach, ale to nie znaczy że zerwaliśmy współpracę. Stanowczo nie, i mam już jakiś pomysł w głowie kiedy znowu razem zobaczymy się na sali.

Pojedynek z Davidem Branchem był bliski. Przegrałeś niejednogłośną decyzją sędziów. Wydaje się, że różnicę w tej walce zrobiły zapasy, w których Amerykanin czuje się świetnie. Masz w planach popracować mocniej nad tą płaszczyzną czy może jest jakiś inny plan?
Przegrałem z Branchem minimalnie, ale to nie dlatego ze brakowało mi umiejętności, ale dlatego że tego wieczoru to nie byłem ja. Całe przygotowania borykałem się z kontuzjami, a zapasów i jiu-jitsu nie robiłem około 5 tygodni. Miałem problem z biodrem i to był jeden z powodów dlaczego byłem słabszy w tej płaszczyźnie.

Jak podobają Ci się treningi w American Top Team? Po samych zdjęciach i opisach na portalach społecznościowych można wywnioskować, że czujesz się tam dobrze, ale może chciałbyś powiedzieć coś więcej.
Czuję się tam świetnie. Wszystko mam zaplanowane od początku do końca. Na każdym treningu jest rywalizacja z zawodnikami z najwyższej półki i kogoś obchodzę. Trenerzy dbają o mnie i czuję progres z tygodnia na tydzień.

Czy chciałeś walczyć na gali UFC w Gdańsku?
Chciałem walki w Polsce. Nie ma nic cudowniejszego jak walczyć na swojej ziemi, ale UFC miało co do mnie inne plany i tak też wystąpię w Pittsburghu 16 września, gdzie gorąco zapraszam do kibicowania i wspierania mnie. 21 październik – Kto wie, może jeszcze uda się tam wystąpić jeśli dopisze szczęście.

Co sądzisz o Oskarze Piechocie, który zadebiutuje w UFC na gali w Gdańsku w wadze średniej. Myślisz, że uda mu się zrobić karierę i czy uda mu się zajść przynajmniej tak daleko jak Tobie?
Oskar to bardzo utalentowany i młody zawodnik bardzo utytułowany w grapplingu. Moim zdaniem to dobry czas dla niego i najlepszy czas na zrobienie kariery w MMA.

Dziękuję za rozmowę!


Rozmawiał Kuba Jurzysta