Andrzej Grzebyk z trzecim zwycięstwem z rzędu! Polak pewnie pokonał Madarsa Fleminasa.

Runda 1:

Próba niskiego kopnięcia po stronie Andrzeja Grzebyka. Dużo markowanych ciosów z obu stron. Doskonałe ciosy Polaka! Madars Fleminas nieco podłączony! Kopnięcie na korpus po stronie Grzebyka! Klincz pod siatką zapięty przez Fleminasa, doskonała kontra Grzebyka! To on znalazł się z góry i traktował rywala ciosami, gdy ten próbował wstać. Kontrola w parterze po stronie Polaka. Fleminas zdołał wstać i to on szukał zapasów na zakończenie rundy. Nieskutecznie jednak. Dwa dobre uderzenia Łotysza.

Runda 2:

Mocny, obszerny cep Polaka! Wzajemne badanie. Niskie kopnięcia od obu zawodników. Lewy sierpowy Polaka doszedł do głowy rywala. Udane obalenie Grzebyka po zejściu na nisko. Próba zajścia za plecy i duszenia po stronie Andrzeja! Wydawało się, że duszenie jest zapięte ciasno, jednak nic z tej próby nie wynikło. Łotysz na plecach, Grzebyk w stójce. Okopywał nogi rywala. W końcu zszedł do parteru, aby skontrolować przeciwnika.

Runda 3:

Presja wywierana przez Fleminasa. Jak to w poprzednich rundach tych zawodników bywało, dużo badania i wzajemnej bojaźliwości. Obaj wymienili się mocnymi prawymi, bardziej zamachowy po stronie Łotysza. Grzebyk nie pozostawał jednak dłużny, choć zbierał ogrom ciosów. W końcu, Polak poszukał obalenia i je sfinalizował. Andrej zajął plecy rywala. Szukał duszenia, mieszając tę próbę z uderzeniami. Świetna kontrola Polaka, zajęcie pleców, po chwili nawet dosiad. Ogrom ciosów Andrzeja na zakończenie rundy i walki.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Andrzeja Grzebyka jako zwycięzcę, punktując 3x 30-27.