Już jakiś czas minął od zaskakującej i niebezpiecznej sytuacji z udziałem Arka Wrzoska. Sprawą zajmuje się policja, a zawodnik uchylił informacji, jak wyglądało to z jego perspektywy.

Jak sam wyznał: “To codzienność w tamtych rejonach”, gdy rozmawiał z mediami po strzelaninie pod klubem Hemmers Gym w holenderskiej Bredzie. Temat ten jest traktowany jako incydent z udziałem zawodnika KSW, jednak jest to również lekcja, aby mieć oczy dookoła głowy. W sytuacji udział brali Arkadiusz Wrzosek (3-0) i Marek Samociuk (4-4), a ogień w ich kierunku otworzył nieznany na tę chwilę sprawca. W rozmowie dla naszej redakcji zawodnik Uniq Fight Club zdradził szczegóły tego wydarzenia.

Nie było tej chwili grozy. Nawet na początku śmialiśmy się z tego, bo nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi sytuacji. Niecodziennie ktoś do ciebie strzela, ja pierwszy raz miałem taką sytuację, dlatego jakoś to do mnie nie doszło, do Marka szczególnie. Na początku troszkę było żartów, po paru godzinach zauważyliśmy, jak wygląda samochód i miny zrzedły.

– odpowiedział.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jak trener Robert krzyknął “kur*a, jak strzelają” i w tym momencie zdaliśmy sobie sprawę, ale to już dwa ostatnie huki usłyszeliśmy. To nie jest nic nadzwyczajnego w tamtym kraju.

– wyznał.

Odpowiedział również, czy sprawą zajmują się służby.

Wiem, że policja prowadzi śledztwo, w którym ja też nie uczestniczę w żaden sposób, nikt nie wie co się dzieje, nie mam pojęcia.

– odparł.

Zobacz także: KSW 90: Zapowiedź walki Wrzosek vs. Vitasovic [WIDEO]

Już za niespełna 2 tygodnie Arek stanie przed trudnym wyzwaniem, bowiem jego przeciwnikiem będzie dużo bardziej doświadczony w MMA Ivan Vitasović (12-5), który jest starszy od Polaka o 3 miesiące. Gala KSW 90 odbędzie się 20 stycznia w Hali Torwar w Warszawie. Zapraszam do odsłuchania całej rozmowy.

Źródło: fot: materiały prasowe KSW, Twitter.