Jeśli faktycznie Weili Zhang miała nadzieję, że ona i Rose Namajunas zostaną przyjaciółkami po walce na UFC 261, to zapewne ostatni wywiad pretendentki do pasa może te plany pokrzyżować. Jak się bowiem okazuje, według „Thug Rose”, Chinka reprezentuje wartości, z którymi Amerykanka ideologicznie się nie zgadza i czuje, że powinna walczyć.

W rozmowie z litewską stacją telewizyjną Rose Namajunas przyznała, że nie ma nic przeciwko Weili Zhang personalnie, ale jednocześnie podkreśliła, że Chinka reprezentuje według niej ideologię, z którą ona sama nie chce mieć nic wspólnego.

Niezgoda czy tego typu rzeczy mogą stanowić realną motywację na krótką chwilę. Ja jednak, wychodząc do walki, zawsze starałam się panować nad tymi uczuciami. Nigdy tak naprawdę nie nienawidzę osoby, z którą walczę. Oczywiście teraz też nie pałam nienawiścią do Weili, nic takiego nie ma. Ale mam w sobie takie uczucie, że naprawdę jest z czym walczyć, jeśli chodzi o to, co ona reprezentuje.

I tu kłania się historia rodziny Rose, która wyemigrowała z Litwy w czasach, gdy kraj ten stanowił jeszcze część bloku ZSRR. Nie wszyscy wiedzą o tym, że pradziadek zawodniczki był bojownikiem o wolność, który zginął z rąk sowietów. Najwyraźniej zbliżająca się walka z chińską mistrzynią UFC urasta dla „Thug Rose” do symbolicznego czynu walki przeciwko komunistycznej ideologii. W rozmowie z litewską stacją Amerykanka przyznała, że postanowiła wyedukować w tej materii także osoby ze swojego teamu. W tym celu wspólnie obejrzeli film o litewskiej reprezentacji narodowej, która otwarcie walczyła z sowieckim uciskiem „The Other Dream Team”.

Po obejrzeniu tego mam w sobie takie uczucie, że stwierdzam… lepiej być martwym, niż czerwonym. Rozumiesz? I wydaje mi się, że to nie przypadek, że Weili jest „czerwona”. To jest to, co ona reprezentuje.

To nic personalnego przeciwko niej, ale stanowi to dla mnie duży faktor w tym, dlaczego walczę. A walczę o wolność. Mam w sobie chrystusowe nastawienie, litewską krew i reprezentuję amerykański sen. To wszystko zabiorę ze soboą do walki.

podsumowała Namajunas.

Zobacz także: Łukasz Zaborowski o następnym pojedynku Karoliny Kowalkiewicz: „Walka pewnie będzie na początku lipca”

źródło: Lithuanian National Radio and Television