Były mistrz UFC podejmuje nowe wyzwanie w Global Fight League. Choć skupia się na roli trenera, nie zamyka sobie drogi powrotu do oktagonu.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Lyoto Machida w rozmowie z MMA Fighting ujawnił swoje plany na przyszłość. 46-letni Brazylijczyk, który obecnie pełni funkcję menedżera drużyny w nowo powstałej organizacji GFL, nie wyklucza możliwości powrotu do startów w MMA.

W GFL jestem tylko menedżerem. Obecnie skupiam się na innej stronie kariery. Walczenie nie jest głównym priorytetem.

wyjaśnił Machida.

Nie przekreślam możliwości powrotu do klatki, nie mówię, że już nigdy nie będę walczył. Po prostu nie jest to teraz najważniejsze.

„Dragon” po raz ostatni walczył w maju 2022 roku na gali Bellator 281, gdzie został znokautowany przez Fabiana Edwardsa. Była to jego czwarta porażka z rzędu. Od tamtej pory pozostaje wolnym zawodnikiem.

Zobacz także: Oferta dla Machidy zdecydowanie wyższa niż gaża Soldica w KSW! „Byłby najlepiej zarabiającym zawodnikiem nie z Polski”

Global Fight League, która zainauguruje swoją działalność w kwietniu, przyciąga wielu weteranów sportu. W jej szeregach znajdują się takie gwiazdy jak Chris Weidman, Luke Rockhold, Frank Mir czy Paige VanZant. Machida zdradził, że otrzymał propozycję dołączenia do organizacji jako zawodnik, ale wybrał inną ścieżkę.

Zaproponowali mi walkę, ale odmówiłem. Wolałem wejść w rolę menedżera, bo nigdy wcześniej nie byłem po tej stronie. Prowadzę Team Sao Paulo razem z 'Dede’. Uważam, że powstanie nowej ligi to świetna sprawa.

dodał były mistrz UFC.

Jeśli Machida zdecyduje się na powrót do walk w GFL, nie będzie jedynym weteranem podejmującym taką decyzję. Wcześniej w tym miesiącu zainteresowanie występami w nowej organizacji wyraził członek Galerii Sław UFC, Rich Franklin, który nie walczył od ponad dekady, kiedy to przegrał przez nokaut z Cung Le.

Źródło: MMAFighting.com | foto: The Mac Life