Walki na gołe pięści podbijają rynek amerykański. Czy tafią również do Polski? – Jesteśmy na etapie bardzo wnikliwej analizy. Być może sami wyprodukujemy tego typu wydarzenie – mówi Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW.

W 2018 roku amerykański stan Wyoming dał zielone światło na organizację gal z walkami na gołe pięści. Sytuację wykorzystał David Feldman, były amerykański pięściarz, który założył organizację Bare Knuckle Fighting Championship i zorganizował pierwszą galę.

Według przepisów pionierskiej organizacji BKFC zawodnicy, których ręce są obandażowane, rywalizują na dystansie pięciu dwuminutowych rund. Areną zmagań jest okrągły ring z linami, który jest czymś pomiędzy klasycznym ringiem bokserskim, a klatką znaną z gal MMA. Zawodnicy rzadko kiedy mogą wysłuchać werdyktu sędziowskiego, bo zdecydowana większość pojedynków kończy się nokautami.

W nowej/starej formule zgodzili się walczyć zawodnicy różnych formuł, w tym byli fighterzy UFC, Johny Hendricks czy Ricco Rodriguez. Przełomową walką dla rozwoju BKFC było starcie zawodnika UFC i przyjaciela Conora McGregora – Artema Lobova z Pauliem Malignaggim, byłym mistrzem świata w boksie.

Zobacz także: BKFC 6: Artem Lobov pokonał Pauliego Malignaggiego [WIDEO]

W opinii Macieja Kawulskiego, walki na gołe pięści całkowicie zasługują na miano sportu:

Przecież zawodnicy nie biją się na gołe pięści. Mają zabandażowane ręce w owijki, a to niewiele różni się od rękawic do MMA. Sport stale ewoluuje, a skoro ludzie chcą to oglądać, to nie widzę w tym nic złego.

mówi współwłaściciel KSW w rozmowie ze Sport.pl.

Polski sport z wielką chęcią przyjmuje wzorce zza wielkiej wody. Czy podobnie będzie z walkami na gołe pięści?

Sport stale ewoluuje. Jako federacja KSW interesujemy się tym tematem. I podoba nam się, że są zawodnicy, którzy chcą się sprawdzać w jeszcze bardziej hardkorowych warunkach. KSW, jako brand, organizuje tylko walki MMA, ale KSW – jako firma – zajmuje się produkcją różnych sportowych imprez [w przeszłość KSW produkowało dla Polsatu gale bokserskie PBN – przyp. red.]. Uważam, że jest miejsce na rynku na tego typu gale. Mogę nawet zdradzić, że jesteśmy na etapie bardzo wnikliwej analizy… i być może sami wyprodukujemy tego typu wydarzenie.

Nie uważam jednak, że walki na ”gołe pięści” to kierunek, w którym zmierzają wszystkie sporty walki, ale to na pewno ciekawa ich gałąź. I nawet jeśli tego typu galę będą jedynie zjawiskiem incydentalnym, to warto spróbować.

dodaje Kawulski.

Zawsze, gdy mowa o nowych, kontrowersyjnych przedsięwzięciach, pojawia się pytanie: czy ktoś będzie chciał to finansować?

Jak zaczynaliśmy robić pierwsze gale MMA, to też był kłopot ze znalezieniem sponsorów, a teraz jest długa kolejka chętnych. Sponsorzy są tam, gdzie są ludzie. Myślę, że takie gale przyciągną wielu kibiców. Interesuję się tym, bo dobry promotor to taki, który będzie elastyczny, jeśli wymaga tego sytuacja.

podsumowuje współwłaściciel KSW.

Ciekawy artykuł na temat walk na gołe pięści, zawierający m.in. historię oraz opinie Pawła Kowalika i Artura Ostaszewskiego na temat tego sportu, znajdziecie na stronie naszego partnera, Sport.pl.