Zuriko Jojua wciąż jest chętny na mistrzowski pojedynek w KSW. Jak sam zaznaczył w rozmowie z Arturem Mazurem z WP Sportowe Fakty, jeśli tylko pojawi się taka propozycja, z pewnością ją przyjmie. 

W minioną sobotę miejsce miała gala KSW 69, którą zwieńczył mistrzowski pojedynek pomiędzy Sebastianem Przybyszem (10-2) oraz Werllesonem Martinsem (16-5). Choć pochodzący z kraju kawy zawodnik momentami stawiał opór, ostatecznie zwycięstwo padło łupem Polaka, który zmusił go do odklepania w piątej odsłonie, dzięki czemu po raz drugi obronił pas. 

Zobacz także: KSW 69: Sebastian Przybysz udusił Werllesona Martinsa w 5. rundzie [WIDEO]

Trzeba jednak pamiętać o tym, iż Brazylijczyk wchodził do tego starcia dosłownie na ostatnią chwilę, dlatego nie miał wystarczająco dużo czasu, by odpowiednio się przygotować. Właśnie ze względu na to, jego postawa – zdaniem Zuriko Jojuy (8-1) – jest godna podziwu. 

Obaj zawodnicy pokazali wielki charakter, dusze wojowników. Słowa uznania należą się Brazylijczykowi, który wziął walkę w ostatniej chwili. Dał dobre starcie, a to nie jest tak łatwe, biorąc pod uwagę brak czasu na przygotowanie. 

Jojua obecnie przechodzi okres rekonwalescencji po kontuzji żeber, której nabawił się stosunkowo niedawno. Podkreśla, że na ten moment nie może trenować, jednakże jeśli w przyszłości pojawi się możliwość wejścia do walki o najwyższe trofeum, z pewnością z niej skorzysta.

Zobaczymy, jaką decyzję podejmie organizacja. Jeśli zdecydują, że mam się mierzyć z Przybyszem, wezmę walkę z wielką przyjemnością i będę bardziej niż szczęśliwy. Z tego miejsca chcę pogratulować Sebastianowi wygranej. Mam nadzieję, że utrzyma pas do naszej walki, bo chętnie zabiorę go do domu. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Zuriko jak dotąd do okrągłej klatki KSW wchodził jednokrotnie. Miało to miejsce w lutym tego roku, podczas 67. edycji. Skrzyżował wówczas rękawice z innym debiutantem – Shamilem Banukayevem (7-2) i kontrolując przebieg walki, finalnie poddał rywala przed ostatnim gongiem, wydłużając tym samym swoją serię zwycięstw do siedmiu.

Źródło: WP Sportowe Fakty