Po blisko 9-miesięcznej przerwie w startach, Mamed Khalidov (34-4-2) wraca do walki w okrągłej klatce KSW. Nie będzie co prawda bronił pasa wagi średniej, ale weźmie udział w kolejnym super starciu z innym mistrzem, Tomaszem Narkunem (14-2).

Czym była spowodowana taka długa przerwa w występach w formule MMA?

Miałem swoje sprawy do załatwienia.

mówi mistrz wagi średniej KSW w wywiadzie dla Polsatu Sport.

Zatrzymały mnie przede wszystkim osobiste obowiązki. Z wiekiem mam coraz więcej spraw na głowie i nie mogę poświęcić całego życia tylko dla sportu. Chcę być zawsze w pełni przygotowany, a teraz poczułem, że mogę to zrobić. Mam wolną głowę i dlatego przyjąłem walkę w organizacji KSW.

W maju ubiegłego roku Mamed Khalidov wypunktował w walce wieczoru KSW 39 innego mistrza, Borysa Mańkowskiego. Po tym pojedynku zawodnik klubu Berkut Arrachion Olsztyn wycofał się na kilka miesięcy ze sceny MMA. Podczas jego nieobecności trwały różne spekulacje na temat przyszłości mistrza i organizacji, w której będziemy go oglądać.

Tydzień temu KSW ogłosiło super fight z Tomaszem Narkunem, ale wiadomo już, że nie oznacza to wznowienia współpracy na dłuższy kontrakt między Khalidovem a organizacją. Umowa obejmuje tylko tą jedną walkę.

Tomek jest mistrzem kategorii półciężkiej i jako mistrz nie przegrał jeszcze walki. Zawsze byłem i jestem otwarty na kolejne sportowe wyzwania. Kiedy otrzymałem propozycję takiej walki od razu byłem zainteresowany. Nie mogłem odrzucić takiej oferty.

przyznaje Mamed.

Czy różnica wag i warunki fizyczne Tomka robią na nim wrażenie?

W przeszłości byłem mistrzem kategorii półciężkiej. Limit jeszcze nie został ustalony i cały czas negocjujemy tę kwestię, ale na pewno będę zbijał mniej kilogramów. To jedyna różnica, a z zawodnikami większymi od siebie miałem już do czynienia. Nie będzie to dla mnie problemem.

mówi Khalidov.

Gala KSW 42 odbędzie się 3 marca w Łodzi.

 

źródło:Polsat Sport