Po powrocie z krótkiej emerytury, Jorge Masvidal wraca, by już w czerwcu po raz kolejny zmierzyć się z Natem Diazem – tym razem jednak w ringu. „Gamebred” zapewnia, iż zdecydowanie nie będzie to ostatnia okazja, by zobaczyć go w akcji.

Jorge Masvidal (35-17) przez lata rywalizował pod sztandarem największej organizacji MMA na świecie, gdzie stał się prawdziwą gwiazdą. Największą popularność zyskał dzięki ekspresowemu nokautowi na Benie Askrenie (19-2) – posłał go wtedy na deski latającym kolanem zaledwie po 5 sekundach od rozpoczęcia walki.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Obecnie przygotowuje się do rewanżu z Natem Diazem (21-13), do którego dojdzie już na początku czerwca. Tym razem zawodnicy skonfrontują się w pięściarstwie, a nie tak jak kilka lat wcześniej na zasadach MMA. „Gamebred” podkreśla natomiast, iż w przyszłości absolutnie możemy spodziewać się go jeszcze w UFC.

Zdecydowanie wrócę do UFC i zdobędę wygraną dla mojego miasta, rodziny, dzieci i każdego, kto we mnie wierzy. Muszę tam powrócić.

przyznał.

Zobacz także: Topuria vs Holloway? Mistrz stawia warunek

Ostatnie cztery pojedynki Masvidala zdecydowanie nie ułożyły się tak, jakby sobie tego życzył. Dwukrotnie zmuszony był on uznać wyższość Kamaru Usmana (20-4), a następnie odniósł jeszcze porażkę z rąk Colby’ego Covingtona (17-4), a także Gilberta Burnsa (22-7).

Źródło: MMA Junkie, fot. Zuffa LLC