Po potknięciu pod sztandarem KSW, Mateusz Legierski miał wrócić do klatki OKTAGON MMA. Dojść do tego miało już w najbliższą sobotę, jednakże jak się okazuje – Polak nabawił się kontuzji.

Mateusz Legierski (7-1) wszedł do największej, polskiej organizacji MMA jako czempion OKTAGON-u. Póki co zameldował się tam dwukrotnie – w listopadzie 2020 skrzyżował rękawice z Francisco Barrio (9-2) i przewalczywszy pełny dystans, finalnie zwyciężył na punkty. Ponad rok później skonfrontował się z reprezentantem Czerwonego Smoka, Romanem Szymańskim (15-6), aczkolwiek musiał uznać jego wyższość, zostając rozbitym przed drugim gongiem. Była to dla niego pierwsza przegrana w zawodowstwie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

By nieco się odbudować, „Dynamit” kolejny pojedynek miał stoczyć poza granicami naszego kraju. W najbliższą sobotę, podczas OKTAGON Prime 5, jego oponentem miał być Matous Kohout (6-4). Legierski nie przystąpi jednak do tego starcia z powodku kontuzji. Nowym oponentem Czecha będzie legitymujący się bilansem 11-5, Arda Adas.

„Złe wieści: Mateusz Legierski jest kontuzjowany, dlatego nie zawalczy naprzeciw Kohouta. Dobre wieści: Nowym rywalem „Might Roostera” będzie Arda Adas.”

Po wypadnięciu Legierskiego, podczas sobotniego wydarzenia do tamtejszej klatki wejdzie dwóch Polaków. Mowa tutaj o Karolu Kutyle (6-2) oraz Marcinie Łazarzu (13-7).

Źródło: Twitter/OKTAGON MMA