Po przegranej w debiucie w KSW, Max Coga swój kolejny pojedynek stoczy za granicami naszego kraju. Niemiec powróci do akcji już 18 września, gdzie na gali NFC 5 skrzyżuje rękawice z Mohammedem Trabelsim. Co ciekawe – na szali tego starcia znalazł się mistrzowski tytuł. 

Nie jest żadną nowością, iż zawodnicy są wypożyczani do innych organizacji, jeżeli tylko event ma miejsce poza granicami Polski. Dopiero co informowaliśmy o kolejnym pojedynku Urosa Jurisica (11-1) w Bellator MMA, a teraz pojawiły się informacje, dotyczące innego fightera, który swój ostatni pojedynek stoczył pod szyldem największej organizacji w naszym kraju.

Zobacz także: Uros Jurisic zmierzy się z Lewisem Longiem na październikowej gali Bellator MMA

Max Coga (22-7-1) po raz ostatni wystąpił w listopadzie minionego roku. Doszło do tego podczas gali z numerem 56, kiedy to zmierzył się z Danielem Torresem (12-4). Popularny „Tucanao” sięgnął wówczas finalnie po zwycięstwo, niejednogłośnie wygrywając na kartach sędziowskich, co otworzyło mu drogę do mistrzowskiego pasa, który następnie zdobył. Dla 32-latka, walczącego pod flagą Niemiec, przegrana ta była nad wyraz bolesna, ponieważ nie dość, iż odniósł ją w swoim debiucie w KSW, to jeszcze przerwała jego wcześniejszą serię dwóch triumfów.

Mohammed Trabelsi (11-5) natomiast znajduje się na fali dwóch zwycięstw. Po raz ostatni widziany był w akcji, w maju bieżącego roku, gdy na NFC 3 skrzyżował rękawice z Niko Samsonidsem (9-2). Walczący z Monachium zawodnik ostatecznie został ogłoszony wygranym, po tym, jak jego oponent nabawił się kontuzji już w drugiej odsłonie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Źródło: YouTube/FIGHTING