Megan Anderson (8-2) jest świeżo zakontraktowaną zawodniczką, a już będzie się mierzyć z byłą mistrzynią wagi koguciej – Holly Holm (11-4) podczas gali UFC 225 w Chicago. 

Australijka nie kryła swojego zdziwienia po otrzymaniu informacji o możliwej walce z Amerykanką i wypowiedziała się na ten temat:

Holly nie chodziła mi po głowie, więc to był dla mnie szok. Myślę, że to idealna okazja, żeby pokazać, na co mnie stać przeciwko komuś takiej klasy jak Holly. Była mistrzynią świata w MMA i boksie, wiele zrobiła dla tego sportu. Jestem podekscytowana.

Mimo, że Holly Holm przegrała cztery z pięciu ostatnich walk, Megan Anderson jej nie lekceważy. Wytłumaczyła, dlaczego jej rywalka nie powinna być postrzegana jakoby była schyłku swojej kariery:

Sądzę, że jesteś niebezpieczny, kiedy zechcesz. Nie jestem w miejscu, z którego mogłabym mówić, czy jest na końcu swojej kariery czy nie. Tylko ona i jej team to wiedzą. Jestem pewna, że ciężko trenuje i będzie przygotowana na starcie ze mną.
W każdej walce, ktoś ma swoje niebezpieczne atuty i trzeba sobie z nimi radzić. Holly korzysta ze swojego poruszania się. Nie wchodzi niepotrzebnie w wymiany. Myślę, że to zawodzi, jeśli dochodzi do niejednogłośnych decyzji.
Ciekawie będzie się przekonać jak sobie poradzi z kimś większym i wyższym od niej. Raczej nie walczyła z zawodniczkami mojego pokroju.

 

źródło: mmafighting