Nazwisko Michaela Bispinga w kontekście pożegnalnej walki wraca jak bumerang. Do gry włączył się teraz Derek Brunson.

Ciekawej taktyki na wymuszenie walki, znalazł wczoraj Derek Brunson. Opublikował na Twitterze zdjęcie porozumienia na pojedynek z Michaelem Bispingiem, które podpisał. Zachęcił też brytyjskiego zawodnika do uczynienia tego samego:

Drogi Bispingu, nie jesteś łatwym wyzwaniem. Oczywiście, w rankingu jesteś przede mną… ale ma to sens jeżeli ty jesteś #6, a ja #7. Skok dla nas obu. Czołówka dywizji jest starsza od nas dwóch. Ty się nigdzie nie wybierasz, ja też nie.

 

Brytyjski Hrabia ma jednak nieco odmienne zdanie i nie połknął haczyka. Twierdzi jednak, że zarzuca wędkę na większe okazy:

Photoshop jest wspaniałą rzeczą, bo nie zaproponowano mi walki z 'Derelicktem’ Brunsonem. Powód dla którego powiedział 'Derelict’ [tł.: opuszczony / porzucony] Brunson jest taki, że on jest cay czas cieniem dawnego siebie, po tym jak niedawno znokautował go Jacare Souza. Derek, jesteś spoko gościem, wykonujesz swoje ruchy, ale mam większe ryby do usmażenia. Mam na myśli, że nawet nie wiem czyje porozumienie na walkę to jest. Dobra próba Derek!

 

Michael Bisping pod koniec ubiegłego roku przegrał dwie walki – najpierw poddał go Georges St. Pierre, gdzie stracił pas mistrzowski, a kilka tygodni później znokautował go Kelvin Gastelum.

Wygląda na to, że Brunson będzie musiał poszukać nowego rywala.

Źródło i transkrypcja: BloodyElbow.com