Roberto Soldic to bez wątpienia aktualnie jedna z największych gwiazd KSW. Efektowny styl, jaki Chorwat prezentuje w klatce, sprawił, iż zyskał sporą rzeszę fanów. A jak go ocenia jego były rywal i legenda największej, polskiej organizacji – Michał Materla? O tym opowiedział w rozmowie z Tomaszem Sararą. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Już od dłuższego czasu sporo spekuluje się o potencjalnym przejściu Roberto Soldica (18-3) do UFC, aczkolwiek póki co nie było żadnych konkretów w tej sprawie. Fani są jednak ciekawi takiego ruchu, więc ciągle o to dopytują. Biorąc pod uwagę nazwiska, jakimi obsadzone są tamtejsze dywizje półśrednia oraz średnia, z pewnością czekałoby na niego trudne wyzwanie, lecz według Michała Materli (29-8), byłby w stanie wbić się do czołówki.

Na pewno jest bardzo mocnym, młodym zawodnikiem. Cały czas się rozwija. Bardzo mi się podoba to, że się nie ogranicza tylko do tego, żeby trenować w jednym klubie i tam być najlepszym, bo obserwuję go w mediach społecznościowych i on cały czas jeździ. Miał ostatnio okazję trenować z wybitnym trenerem z Puerto Rico albo Kuby, który robił też z Tyronem Spongiem i Vitorem Belfortem, więc na pewno to są dla niego cenne lekcje. Przez to w jakim jest wieku, jego fizyczność, to myślę, że ma wszystko, by być jednym z najlepszych zawodników w UFC, a czy do tego, aby zostać mistrzem, to musimy jeszcze poczekać i zobaczyć, jak się rozwinie. Do pewnych rzeczy też trzeba dorosnąć mentalnie. 

Zobacz także: EFM SHOW 2. „KORNIK” poznał rywala w walce o pas! – zapowiedź gali [WIDEO]

26-letni „Robocop” po raz kolejny zamelduje się w klatce, we wrześniu bieżącego roku. Po wcześniejszym występie w kategorii średniej, teraz wraca do limitu do 77 kilogramów, by przystąpić do kolejnej obrony swojego mistrzowskiego pasa. Jego pojedynek z Patrikiem Kinclem (24-9) uświetni galę z numerem 63. Na ten moment nieznane są jeszcze szczegóły, dotyczące lokalizacji, ani konkretnego terminu wydarzenia.

Źródło: YouTube/Tomasz Sarara Extra