Zawsze, gdy Polak wchodzi do klatki UFC, nam fanom MMA towarzyszą szczególne emocje. Tym razem nie będzie inaczej. Na kolejnej numerowanej gali zobaczymy w akcji ponownie Michała Oleksiejczuka, którego rywalem będzie Modestas Bukauskas. Sprawdźcie nasze typowanie tej walki oraz aktualne kursy od Fortuny! Pamiętajcie też, że galę UFC 260 w całości możecie obejrzeć na efortuna.pl.

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: Zakład bez ryzyka w wysokości do 210 zł oraz bonus od depozytu do 2000 złotych!

Filip: Powracający po dłuższej przerwie Michał Oleksiejczuk zmierzy się z Modestasem Bukauskasem. Obaj zawodnicy w swoich ostatnich występach zostali pokonani przez Jimmy’ego Crute’a. Jedyna różnica polega na tym, że Oleksiejczuk został poddanym, a Bukauskas znokautowany. Stylistycznie dla „Lorda” ten rywal będzie idealny po serii dwóch porażek. Panowie preferują walkę w stójce i obaj lubią kończyć rywali przez nokaut.
Oleksiejczuk głównie bazuje na ciosach rękami, posiadając przy tym bardzo ładną technikę i sporo luzu, a to właśnie ciosy bite z luzu najczęściej nokatują. Do tego ładnie porusza się po klatce i dysponuje dobrym kardio. Oczywiście Litwin to też zawodnik bazujący na mocnej stójce, ale jednak technicznie nie dorównuje w tej płaszczyźnie „Lordowi”. Właśnie dlatego Michał będzie zapewne wywierał presję mieszając ciosy proste, z uderzeniami pod prawy łokieć rywala na wątrobę. Bukaskas jest oczywiście groźny i może zaatakować jakimś wysokim kopnięciem czy łokciem, lecz uważam, że nie poradzi sobie z presją „Lorda” i jego dobrą pracą bokserską.
Czy w akcie desperacji, gdy w stójce nie będzie szło Bukauskas rzuci się po obalenie? Nie sądzę, ale nawet jeśli uzna, że skoro w dwóch poprzednich walkach właśnie tam nie radził sobie Oleksiejczuk , to obalenie wcale nie będzie takie proste. Litwin to nie Jimmy Crute, a i Michał pracował bardzo mocno nad aspektami, które zawiodły w poprzednich walkach. Jedyną niewiadomą jest właśnie forma po takiej przerwie. Zobaczymy jak ona wpłynie na starszego z braci Oleksiejczuków. Mimo tej niewiadomej wyraźnym faworytem jest „Lord” ze względu na to, że Modestas Bukauskas jest idealny rywalem pod grę Polaka. Mój typ: Michał Oleksiejczuk KO/TKO w 2 rundzie.

Michał: Obaj mają ze sobą niezwykle dużo wspólnego. Walczyli z trzema tymi samymi rywalami. Oleksiejczuk na początku swojej kariery poległ w boju z Marcinem Wójcikiem, a Bukauskas wygrał w 2019 roku z dzisiejszym mistrzem FEN-u. Następnym wspólnym rywalem był Ricardo Nosiglia – obaj ubili Włocha przed czasem. Kolejnym wspólnym „elementem” jest Jimmi Crute – Oleksiejczuka poddał, Bukauskasa ubił.
Wydaje mi, się że parter w tym pojedynku ujrzymy tylko wtedy jeśli któryś poczuje zagrożenie po mocnym ciosie. Bukauskas to przede wszystkim kickboxer, który potrafi dobrze pracować nogami, robiąc z tego jeden ze swoich atutów. Oleksiejczuk z kolei to wysokiej klasy bokser, co udowodnił już w UFC. Największe braki Michał ma w płaszczyźnie grapplingowej, jednak roczny rozbrat ze startami i skupienie się na tym elemencie walki ma przynieść rewelacyjne rezultaty. Tak przynajmniej zakłada sztab „Lorda”. Nie wydaje mi się jednak że ta walka odpowie nam na pytanie dotyczące poprawy parteru u Polaka. Myślę, że zobaczymy bój na pełnym dystansie i stójkowe szachy na wysokim poziomie. W tym starciu faworyzuję podopiecznego Mirka Oknińskiego. Michał bardzo dobrze czyta i wyprzedza swoich rywali w stójce, co nie jest bez znaczenia w walce z mocnym kickboxerem. Jeśli „Lord” zawalczy z zimną krwią, spokojnie i metodycznie rozbijając Litwina, wygra ten pojedynek. Mój typ: Oleksiejczuk przez decyzję.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Olesiejczuk: 1.60
Bukauskas: 2.19

Chcesz obstawiać gale UFC, KSW, FEN czy Oktagon MMA? Zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.