11 kwietnia Michelle Waterson miała zmierzyć się z Carlą Esparzą. Jak już doskonale wiemy, gala nie odbędzie się w planowanym terminie i na razie nie ma informacji, kiedy dojdzie do ich pojedynku.

Michelle Waterson w rozmowie z MMAJunkie powiedziała, że ma nadzieję wrócić do klatki tak szybko, jak to będzie możliwe, po tym, gdy minie pandemia koronawirusa.

Mam nadzieję, że uda się wrócić do klatki jak najszybciej. Trochę nie wiem, czego się spodziewać w najbliższej przyszłości, więc po prostu staram się utrzymywać formę. Na szczęście mam dom, który idealnie pasuje do spędzenia kwarantanny, a mój mąż jest niesamowitym trenerem. Pozostajemy więc w domu i czekamy na dobre wieści.

powiedziała „The Karate Hottie”.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Naturalną koleją rzeczy byłoby zestawienie Waterson z Carlą Esparzą na następnej zorganizowanej gali, ale w obecnej sytuacji UFC skupia się na tym, aby doprowadzić do skutku wydarzenie UFC 249.

Michelle dowiedziała się o przełożeniu gali tuż po zakończeniu przygotowań do pojedynku z „Cookie Monster”. W związku z tym powiedziała, że będzie chciała zawalczyć z byłą mistrzynią wagi słomkowej w pierwszym możliwym terminie.

Absolutnie, chciałabym walczyć z Carlą. Ona i ja jesteśmy w organizacji od dawna. Jest byłą mistrzynią organizacji Invicta oraz UFC. Chętnie bym sprawdziła swoje możliwości na jej tle.

stwierdziła Michelle.

Waterson przeczuwa, że jej walka z Esparzą może się odbyć w maju, ale nie można przewidzieć, kiedy panująca pandemia się zakończy. Zażartowała, że może będzie trzeba zorganizować walkę w jakiś inny sposób.

Miałam zamiar zaproponować Carli, że zrobimy wirtualną walkę i zobaczymy, jak to się potoczy. Nie wiem jednak, kto miałby to oceniać.

zakończyła.

źródło: mmajunkie.com