Miesha Tate nie zamierza wracać do MMA

źródło: TheRichest

Miesha Tate, była mistrzyni wagi koguciej UFC i jedna z kobiecych ikon MMA przyznaje, że doskonale spełnia się w roli matki i cieszy się życiem poza klatką.

Miesha Tate odwiesiła rękawice w 2016 roku po porażce w walce z Raquel Pennington na gali UFC 205. Jej decyzja zaskoczyła wiele osób, zwłaszcza, że w momencie ogłoszenia o przejściu na emeryturę Cupcake miała tylko 30 lat, a od chwili, gdy zdobyła pas wagi koguciej minęło zaledwie 8 miesięcy.

Od czasu odejścia z grona czynnych zawodników Miesha próbowała swoich sił jako analityk oraz komentator w UFC, zatem nie zrezygnowała całkowicie z kontaktu z MMA. Ostatnio natomiast urodziła córeczkę, która, jak sama Tate przyznaje, stanowi obecnie centrum jej świata. Czy jednak rozważa opcję powrotu do sportu?

Jestem otwarta na wiele wariantów w moim życiu.

powiedziała w podcaście „MMA on SiriusXM”.

Nigdy nie miałam tak, że jakieś drzwi uznawałam za całkowicie zamknięte, ale też był taki czas, że gdyby ktoś mnie  spytał, czy chcę dzieci, to powiedziałabym, że nie.

Różne czasy w życiu wywołują różne emocje, zatem jeśli wróci pasja, a gwiazdy tak się ułożą… to jest szansa [powrotu]. Ale jak teraz o tym myślę, to nie mam takiego uczucia, że czegoś mi brakuje. Teraz ktoś inny [córka] zaprząta mi uwagę i aktualnie to ona jest moim priorytetem numer jeden.

W dwa miesiące po urodzeniu dziecka, Tate raczej nie myśli o ewentualnym powrocie do klatki:

Rozważając wszystkie za i przeciw sądzę, że powrót do walki nie jest tym kierunkiem, w którym mogłabym się zwrócić. Ale życie bywa szalone. Kiedyś też nie sądziłam że będę z takim wspaniałym mężczyzną i zostanę matką. I nie wiedziałam, że przejdę na emeryturę wtedy, gdy to zrobiłam. W życiu kieruję się tym, co mówi mi serce, a wówczas mówiło mi, że to [walka] już nie jest moja droga.

zakończyła.


źródło: MMA on SiriusXM