Miesha Tate nie popiera zachowania Germaine de Randamie, ale chwali Cris Cyborg za rozprawienie się z Angelą Maganą

Miesha Tate, była mistrzyni UFC dywizji koguciej, mimo sportowej emerytury od MMA, jest jedną z twarzy organizacji i chętnie udziela się w mediach. Tak było i przy okazji gali UFC 212 w Rio de Janeiro.

W rozmowie z reporterami Tate wypowiedziała się między innymi na temat sytuacji w dywizji piórkowej kobiet oraz incydentu z udziałem Cris Cyborg (17-1) i Angeli Magany (11-8).

Komentując zachowanie aktualnej mistrzyni wagi do 145 Ibs., Germaine de Randamie (7-4), która unika walki z najbardziej uprawnioną do title shota zawodniczką – Cris Cyborg i zapowiada powrót do dywizji koguciej, Tate stwierdziła:

Uważam, że jako mistrzyni powinna walczyć z każdym. Cyborg udowodniła, że jest jedną z najlepszych od dłuższego czasu. To przerażająca kobieta. Nie winię Germaine za fakt, że trochę się boi, ale to przecież jest jej praca. Nie walcz w dywizji do 145 Ibs. jeśli nie uważasz, że możesz być tam najlepsza.

Zastanawia mnie, dlaczego ona jest mistrzynią w wadze do 145 Ibs. skoro nie chce nią być. Tu jej zupełnie nie rozumiem, nie wiem, co ona myśli. Oczywiście dociera do mnie jej prywatna opinia na Cyborg. Faktycznie, Cris została w przeszłości złapana na stosowaniu niedozwolonych substancji. To jest akurat niefortunne, bo uważam, że ona ich po prostu nie potrzebuje. Myślę, że ona już udowodniła, iż jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie i bez dragów.

Tate dodała, że rozumie GDR, że Holenderka ma prawo uważać walkę z Cyborg za nieuczciwą, ale taką właśnie ma pracę mistrzyni, że musi walczyć z każdą zawodniczką, jaką UFC jej zaproponuje, a w szczególności z tymi najlepszymi:

Myślę, że ona (GDR) ma robotę do wykonania i to jest istota bycia mistrzynią. Aby nią być musisz być najlepsza i pokonywać najlepsze. A taką jest Cyborg.

Miesha wypowiedziała się także o sytuacji sprzed kilkunastu dni, gdy Cris Cyborg zdzieliła inną zawodniczkę UFC, Angelę Maganę, za paszkwile, jakie ta wrzucała do sieci na temat Brazylijki. Tate jest zdania, że Magana zasłużyła sobie na takie potraktowanie i przyznała nawet, że żałuje, iż Cyborg nie uderzyła internetowej hejterki mocniej, a dzień, w którym dowiedziała się o cały incydencie nazywa „cudownym”:

To był wspaniały dzień dla mnie. Tak sobie pomyślałam, że to było cudowne. Aż żałuję, że nie walnęła Angeli mocniej. Angela jest takim prześladowcą, wiecie? Jest jak dziecko, które nigdy nie dorosło.

Tate stwierdziła, że takie osoby, jak Angela Magana, zasługują na karę, a nie na to, aby się z nimi cackać. Była mistrzyni ma nadzieję, że wobec Cyborg nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje prawne, czy też kary ze strony UFC:

To wszystko nie jest fair. Myślę, że takie osoby, które publicznie szczują innych ludzi w internecie, zasługują na poważne konsekwencje. Uważam, że Angela mogła się spodziewać tego, co ją spotkało i zupełnie nie winię Cyborg za to, co zrobiła. (…) W tej materii jestem Team Cyborg, na całej linii.

Cały wywiad z Mieshą znajdziecie tutaj:

 

źródło: YouTube/MMAfighting.com