Leon Edwards vs. Jorge Masvidal na początku przyszłego roku – właśnie taką informację dostarczył niedawno kanadyjski reporter, Ariel Helwani. Cóż, jak się okazuje, popularny „Rocky” ma na to zupełnie inne spojrzenie. 

Zobacz także: Doniesienia: Leon Edwards vs. Jorge Masvidal w planach na początek przyszłego roku

Pojedynek Jorge Masvidala (35-15) z Leonem Edwardsem (19-3) z pewnością przyciągnąłby przed ekrany sporą rzeszę kibiców. Wszystko za sprawą zakulisowej awantury, w którą obaj się wdali po jednym z wydarzeń. Na pierwszy rzut oka widać, iż obaj nie darzą się nadmierną sympatią, bowiem raz po raz docinają sobie wzajemnie w przestrzeni internetowej.

Gdy tylko pojawiły się doniesienia, dotyczące ich potencjalnego zestawienia, momentalnie zostały one zdementowane. Edwards dosadnie podkreślił w swoim wpisie, iż na ten moment interesuje go wyłącznie batalia o mistrzowskie trofeum, które obecnie znajduje się w posiadaniu Kamaru Usmana (19-1).

„Moja następna walka będzie o mistrzowski tytuł. Nie chcę nic słyszeć o gościu, który jest po dwóch porażkach i został znokautowany w ostatnim pojedynku.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Nie ma się co dziwić – Brytyjczyk ma prawo być poirytowany całą sytuacją. Pomimo wysokiej pozycji, którą zajmuje w klasyfikacji kategorii półśredniej i serii aż dziewięciu triumfów, zakłóconej wyłącznie przez jedno „no contest”, wciąż nie może doprosić się walki o pas. Dodatkowym, motywującym aspektem dla niego może wydawać się jeszcze to, że ostatnim zawodnikiem, który był w stanie go pokonać, to właśnie już wcześniej wspominany Usman. Doszło do tego w grudniu 2015 roku.

Źródło: YouTube/ESPN MMA, Twitter/Leon Edwards