Vince Morales na gali UFC Vegas 44 zmierzy się z Louisem Smolką. Zawodnik nie krył zdziwienia, że organizacja zaproponowała mu tego przeciwnika, jednak zapewnia, że będzie to świetne widowisko.

„Vandetta” uważa, że atutem rywala będzie parter, gdzie przewiduje, iż Smolka okaże się cięższy. Swoją szansę natomiast upatruje w szybkości. Z tego względu jego zdaniem będzie to zaciekły pojedynek:

Jestem wytrzymały i trudny do skończenia dokładnie tak, jak on. Chcę dominować i wiem, że on będzie dążył do tego samego, by dotrzymać mi kroku. To będzie dobra walka. Jestem gotowy na wszystko.

Morales dodał, że planuje zakończyć to starcie przez poddanie, czym chciałby zadziwić kibiców i zyskać ich uwagę. Jeśli wygra swoją najbliższą walkę, będzie miał okazję, by odbudować ciąg zwycięstw. Do oktagonu wejdzie po wygranej przez jednogłośną decyzję z Drako Rodriguezem na UFC 265.

źródło: bjpenn.com