Jak wiemy z powodu pandemii koronawirusa wiele gal mieszanych sztuk walki. Jedną z nich była UFC on ESPN 8. Na tym wydarzeniu Matt Brown (22-16) miał się zmierzyć z Miguelem Baezą (8-0).

Amerykanin był zaskoczony, kiedy dostał walkę z zawodnikiem, który dopiero zaczyna swoją przygodę w UFC.  Jednak zaznaczył, że nigdy nie odmawia walk, które są mu proponowane

Jasne, byłem nieco zaskoczony. Dawno nie dostałem tak młodego zawodnika zaczynającego dopiero przygodę w MMA. Walczyłem z weteranami i zawodnikami z TOP 10 więc trochę mnie to odrzucało. Jednak nigdy w swojej karierze nie odrzucałem walk i nie miałem zamiaru tego zrobić tym razem. Po prostu trzeba zrobić to co trzeba. 

powiedział Matt Brown.

„The Immortal” dodał, że chciałby się w końcu zmierzyć z Carlosem Conditem (30-13). Do tego pojedynku miało dojść już dwukrotnie, lecz z różnych przyczyn nie udawała się ostatecznie zestawić ze sobą tych zawodników.

Oczywiście, że chcę. To znaczy ja i Carlos byliśmy na równoległych ścieżkach i z jakiś powodów nie udało nam się ze sobą zmierzyć.  Myślę, że byłby to wspaniały pojedynek, również dla fanów. Nie wiem w jakim on jest punkcie swojej kariery. Wiem, że miał spore problemy ze zdrowiem, więc kto wie jak to będzie. 

podsumował.

Matt Brown jest prawdziwym weteranem na światowej scenie mieszanych sztuk walki. Jest on niezwykle widowiskowo walczącym zawodnikiem. Aktualnie posiada passę dwóch wygranych z rzędu. W swoim poprzednim boju na UFC 245 pokonał przez TKO Bena Saundersa (23-12-2).

„The Natural Born Killer” jest byłym tymczasowym mistrzem w kategorii półśredniej. W walce o pełnoprawny tytuł na UFC  154 przegrał przez decyzję z legendarnym Georgesem St-Pierrem (26-2). Obecnie posiada fatalną serię 5 porażek z rzędu. W ostatnim występie na UFC 232 został poddany przez Michaela Chiesę (16-4).

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

źródło: mmajunkie.com