Mariusz Pudzianowski odpowiada na wyzwanie aktualnego mistrza wagi ciężkiej KSW – Phila De Friesa. Polski zawodnik jest przekonany, że ich drogi kiedyś się przetną.

Sobotni wieczór był bardzo udany dla obecnego czempiona, Phila De Friesa (22-6). Anglik przystąpił do kolejnej obrony – tym razem naprzeciw Ricardo Prasela (13-4) i nie mając najmniejszych problemów, zmusił przeciwnika do odklepania przed końcem inauguracyjnej odsłony. Dzięki temu triumfowi, pozostaje niepokonany pod sztandarem największej organizacji MMA nad Wisłą.

Zobacz także: KSW 74: Nie ma mocnych na De Friesa! Phil udusił Prasela w pierwszej rundzie [WIDEO]

Na jego celowniku znalazł się już kolejny zawodnik. Mowa o bardzo dobrze znanym na naszej scenie, Mariuszu Pudzianowskim (17-7). Zaraz po wygranej, jeszcze będąc w klatce, De Fries zaapelował o konfrontację z Polakiem. Prośbę tę powtórzył również chwilę później w rozmowie z przedstawicielami mediów, więc najwidoczniej jest zawzięty, by do tego doprowadzić.

Nie minęło zbyt dużo czasu, aż doczekaliśmy się odpowiedzi ze strony Pudzianowskiego. Wygląda na to, że przychylnie patrzy na taki pomysł, jednakże nie zamierza się zbytnio spieszyć. Co jednak ważne, zaznaczył, iż do takiego starcia najprawdopodobniej kiedyś dojdzie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Pudzian” obecnie może pochwalić się serią pięciu wygranych. Po raz ostatni wchodził do klatki w maju bieżąceo roku. Podczas 70. edycji skrzyżował rękawice z faworyzowanym Michałem Materlą (31-9) i nie dając mu pola do rozwinięcia skrzydeł, ciężko znokautował go już w pierwszej rundzie.

Źródło: Facebook/Mariusz Pudzianowski