Wszystko wskazuje na to, że Nate Diaz powróci do oktagonu UFC jeszcze przed upływem bieżącego roku. Jak zaznaczył w swoich mediach społecznościowych – chciałby, by doszło do tego w grudniu. 

Nate Diaz (20-12) po raz ostatni widziany był w akcji, w czerwcu bieżącego roku. Wracał wtedy po blisko dwuletniej przerwie, lecz nie powstrzymało go to przed tym, by przyjąć rywalizację z jednym z czołowych fighterów wagi półśredniej – Leonem Edwardsem (19-3). Pomimo, że nie była to walka mistrzowska, ani nawet main event, zawodnicy mierzyli się na dystansie pięciu rund. Ostatecznie poszły one na korzyść Brytyjczyka, którego sędziowie jednogłośnie wskazali na triumatora. Dla Amerykanina była to druga porażka z kolei – wcześniej musiał uznać wyższość Jorge Masvidala (35-15), tracąc przy okazji możliwość sięgnięcia po specjalnie stworzony na tę okazję pas BMF.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Kibice młodszego z braci Diaz mogą spać spokojnie. Teraz nie będzie trzeba czekać kolejne półtora roku na jego kolejny występ, co jasno zakomunikował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Nate Diaz (@natediaz209)

„Bronimy się w grudniu.”

Wciąż pozostaje jednak pytanie, kto będzie jego najbliższym oponentem? Ostatnimi czasy gorąco zrobiło się w sieci za sprawą jego przepychanek słownych wraz z Dustinem Poirierem (28-6). Przypominając – zawodnicy byli już ze sobą zestawieni pod koniec 2018, natomiast konfrontacja ta ostatecznie nigdy nie doszła do skutku. Na ten moment ciężko powiedzieć, jak rozegrają się ich losy, bowiem „Diament” ma przed sobą jeszcze cel w postaci mistrzowskiego pasa w kategorii do 70 kilogramów.

Zobacz także: Dustin Poirier jest otwarty na walkę z Natem Diazem, ale…

Źródło: Instagram/Nate Diaz