Dziewięćdziesiąt sekund wystarczyło aby Francis Ngannou znalazł czas i miejsce na szczęce byłego czempiona UFC, Andreia Arlovskiego. Francuz od początku kontrolował pojedynek, jednak Arlovski unikał ciosów młodszego prospekta, do czasu.

Była to piąta z rzędu wiktoria Ngannou w UFC, wszystkie zakończył przed czasem.Dla Francuza jest to zdecydowanie najważniejsze zwycięstwo w niedługiej karierze. Wcześniej nokautował Luiza Henriqueza, Curtisa Blaydesa, Bojana Michailovica a także poddawał Anthonego Hamiltona.

Arlovski natomiast notuje czwartą z rzędu przegrana przed czasem.