Pomimo, że na scenie znalazło się tylko trzech ludzi, emocje były bardzo duże. Atmosfera pomiędzy zawodnikami gęstniała z każdym momentem, a Irlandczyk nie odpuścił żadnej okazji, by wejść w słowo „Diamentowi” i nieco go sprowokować. Ten natomiast całość znosił raczej ze spokojem. 

Odkąd obaj weszli na scene, widoczne były emocje, jakie nimi szargają. Zanim usiedli, zdążyli jeszcze wymienić ze sobą kilka ostrych zdań, a rozdzielać musieli ich ochroniarze oraz prezes amerykańskiego giganta – Dana White. Od samego początku można było również wyczuć, po której stronie stoi zgromadzona tam publiczność. Kiedy przy mikrofonie był Conor McGregor (22-5), większość skandowała jego naziwsko, gdy do głosu dochodził Dustin Poirier (27-6), z trybun słychać było jedynie buczenie i gwizdy.

Już podczas pierwszej wymiany słownej, „Notorious” zaatakował swojego oponenta, wchodząc mu w zdanie. Zwyzywał go, po czym zasugerował, kto tak naprawdę rządzi w jego związku.

Jesteś tylko malutką d*iwką. Twoja żona, to tak naprawdę mąż. Mały, głupi wieśniak. 

po czym zaczął krzyczeć:

Żona Jolie, żona Jolie, żona Jolie!

Na Poirierze najwyraźniej nie zrobiło to większego wrażenia. Ten ze spokojnem przeczekał atak, po czym z lekkim uśmiechem na twarzy skomentował jedynie, że trash talk kiedyś wychodził McGregorowi dużo lepiej.

Zobacz także: Pierwsze spotkanie oko w oko Poiriera z McGregorem przed UFC 264 [WIDEO]

Przez całość trwania konferencji, mogłoby się wydawać, że to „Notorious” jest agresorem. Były, podwójny mistrz starał się wykorzystać każdą, możliwą okazję, by utrzeć reprezentantowi American Top Team nosa, lecz miejsce miały również sytuacje, gdy ten celnie kontrował. Stało się tak na przykład, kiedy jeden z fanów zapytał Irlandczyka, dlaczego tak diamteralnie zmieniło się jego nastawienie do „Diamenta”.

Bo został, k*rwa, znokautowany. Nie McGregor FAST, McGregor SLEEP. 

Podczas ostatnich wywiadów, z ust McGregora padło, iż ten przez większość czasu do drugiej batalii z Poirierem szlifował swoje umiejętności pięściarskie, by jak najlepiej być przygotowanym na ewentualną konfrontację z Mannym Pacquiao, o której wówczas sporo się mówiło. „Diament” został pod koniec właśnie o to zapytany, lecz ponownie ze spokojem odpowiedział tylko, że domniemane lekceważenie go, to tak naprawdę nie jego sprawa.

Pokonałem go. Jego sprawa, jak się do tego przygotował. Ciekawe, jakie będzie miał teraz wymówki, gdy znowu wygram. 

UFC 264 z walką wieczoru Poirier vs. McGregor III będzie miało miejsce już w najbliższą sobotę. Biorąc pod uwagę bojowe nastawienie obu fighterów, fajerwerki w oktagonie są niemalże pewne. Zanim jednak do tego dojdzie, najpierw czekają ich jeszcze obowiązki związane z wypełnieniem limitu wagowego. Ceremonia z tego przedsięwzięcia dostępna będzie dzisiejszego wieczoru.

Źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship, Twitter/ESPN MMA