Choć Donald Cerrone nie był faworytem w walce z Conorem McGregorem, to jednak wielu obserwatorów MMA było przekonanych, że w starciu z Conorem McGregorem „tanio skóry nie sprzeda”. Tymczasem Irlandczyk zdołał pokonać go w 40 sekund.

Walka wieczoru UFC 246 nie trwała długo. Jeśli ktoś lubi pięciorundowe krwawe boje, mógł się czuć zawiedziony. Natomiast fani Conora McGregora zapewne byli zachwyceni tym, w jakim stylu ich ulubieniec powrócił do oktagonu i sprawił, że doświadczony i niesamowicie wielopłaszczyznowy Kowboj stał się bezradny jak dziecko już w pierwszych sekundach starcia.

Zobacz także: UFC 246: Conor McGregor błyskawicznie znokautował Donalda „Kowboja” Cerrone! [WIDEO]

Rozmawiając z Joe Roganem tuż po walce Donald Cerrone, w bardzo szczerych słowach, skomentował swoją przegraną podkreślając, że Conor go zaskoczył:

Stary, od razu mnie złapał tymi łokciami… Jaby zniszczył we mnie coś, a potem dokończył tym kopnięciem na głowę. Co za genialny plan miał ten gość… Cholera, na 100%, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Wywaliło mnie to totalnie z gardy. Walną mnie w nos, a ten zaczął od razu krwawić, a potem się cofnął i kopnął mnie w głowę. Pomyślałem wtedy: O cholera, skopał mi dupę tak wcześnie?!

Ale co tam… dalej będę walczył. Kocham ten sport!

zakończył.

Przegrana z Conorem jest trzecią z rzędu w ostatnich walkach Kowboja. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, czy nawet taka zła passa mogłaby zagrozić jego pozycji w UFC. Tego zawodnika po prostu chce się oglądać i organizacja doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego zapewne czeka nas jeszcze wiele jego występów w oktagonie.