Podczas UFC 300 Charles Oliveira zmuszony był uznać wyższość Armana Tsarukyana, niejednogłośnie przegrywając na kartach sędziowskich. Teraz Brazylijczyk odnosi się do swojej przyszłości.

W miniony weekend byliśmy świadkami gali UFC 300, podczas której m.in. najprawdopodobniej wyłoniono kolejnego pretendenta do pasa wagi lekkiej. W jednym ze starć na karcie głównej zobaczyliśmy potyczkę Armana Tsarukyana (22-3) z Charlesem Oliveirą (34-10). Choć Brazylijczyk miewał swoje momenty, finalnie odniósł porażkę, niejednogłośnie przegrywając na kartach sędziowskich.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Chwilę po wydarzeniu, „Do Bronx” skomentował walkę. Bez owijania przyznał, iż nie był to jego wieczór, odnosząc się także do przyszłości. Wciąż ma ogromne sportowe ambicje, więc kibice mogą spać spokojnie.

Witam moją rodzinę. Chcę podziękować wszystkim z całego serca. Nie każdy dzień będzie dniem chwały. To była ciężka walka. Mieliśmy okazję go poddać lub nawet znokautować, ale nie mogłem się odnaleźć. Mam kilka szwów nad okiem, jestem trochę spuchnięty, ale nic mi nie jest. Już płakałem. To część gry. Zamierzam teraz iść dalej. Wrócę do domu, pobędę z rodziną i znów zacznę trenować. Mam nadzieję, że nadal będziecie mi kibicować, ponieważ wszystko, przez co teraz przechodzę w życiu jest wspaniałe. Dziękuję, dziękuję, dziękuję z całego serca.
Mogę obiecać, że wrócę silniejszy. To jest gra, nie ma wiele do zrobienia. Miałem wspaniały obóz, wspaniałe cięcie wagi w tym tygodniu, ale to wszystko. Dziś nie był ten dzień. Nie tak miało być. Dziękuję. Czuję się dobrze i wrócę lepszy.

powiedział w materiale opublikowanym w swoich mediach społecznościowych.

Rozgrywka na szczycie kategorii lekkiej jest teraz naprawdę ciekawa. W czerwcu do walki z czempionem Islamem Makhachevem (25-1) przystąpi Dustin Poirier (30-8), a w kolejce czeka już wcześniej wspominany Tsarukyan. Zobaczymy więc, z kim przedstawiciele UFC zdecydują się zestawić Oliveirę. Na konfrontację z nim chętny jest chociażby Mateusz Gamrot (24-2).

Zobacz także: Gamrot nie czekał – wymierzył medialne działa w byłego mistrza

Źródło: X/Charles Oliveira, MMA Junkie, fot. Jeff Bottari/Zuffa LLC