Po niedawnej ważnej wygranej nad Rafaelem Fizievem, Justin Gaethje jest już gotów na kolejne wyzwania. W głowie ma jednego konkretnego oponenta – Dustina Poiriera, z którym kilka lat temu przegrał przed czasem.

Pierwszy pojedynek pomiędzy dwoma efektownie walczącymi zawodnikami miał miesce w kwietniu 2018 roku. Spotkali się oni w ramach main eventu ówczesnego wydarzenia i po mocnym starciu, ostatecznie to Dustin Poirier (29-7) opuścił arenę jako triumfator, rozbijając Justina Gaethje’ego (24-4) w czwartej odsłonie. Od tego momentu minęło już jednak sporo czasu, dlatego wiele osób z pewnością chciałoby zobaczyć ich potencjalny rewanż. Na taką możliwość otwarty jest „Highlight”, który miał niedawno okazję udzielić wywiadu portalowi MMA Fighting.

Obecnie jest on numerem dwa, nie ma żadnego partnera do tańca, a podobnie jest ze mną. Takie starcie na pewno byłoby eliminatorem. Najpierw oczywiście zwycięzca z pary [Charles] Oliveira – [Beneil] Dariush, ale on zawalczy o pas gdzieś w okolicach października. Dlatego muszę się zmierzyć z Dustinem w sierpniu, wrześniu lub właśnie październiku, żeby wszystko idealnie się zgrało.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Zarówno Gaethje, jak i Poirier zapowiadali, iż dadzą sobie jeszcze jedną możliwość podejścia po mistrzowskie trofeum. Takie zestawienia, a co się z tym wiążę – także i przegrana, skreśliłaby taką opcję dla jednego z nich. Patrząc stricte na drabinkę, ma to sens, więc zobaczymy, czy przedstawiciele globalnego potentata się na to zdecydują.

Zobacz także: „Zdecydowanie siedziało mi to z tyłu głowy” – walki z którym rywalem Gaethje wyjątkowo się obawiał?

Źródło: MMA Fighting