Niestety, Piotr Niedzielski wraca z gali Bellator 291 na tarczy. Po bardzo ciekawej grapplingowej bitce z Richie’m Smullenem, Polak przegrał niejednogłośną decyzją sędziów.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Bardzo powoli rozkręcająca się pierwsza runda. Smullen bije obszernie, Niedzielski skupia się na budowaniu dystansu i kopani. Rywal odpowiada tym samym. Polak unika obalenia a następnie przechwytuje nogę przeciwnika. Smullen przewraca się, a Niedziela natychmiast szuka okazji do zdobycia pozycji z góry i zabezpieczenia jej. Po jakichś 40 sekundach na macie walka wraca do stójki. Richie nie odpuszcza. Próbuje dosięgnąć ciosami głowy rywala. Niedzielski nie sili się specjalnie na próby obaleń, a w ostatniej minucie odpycha Smullena (dosłownie), aż ten upada na matę dwa metry dalej. Richie próbuje w odwecie założyć gilotynę i ściąga na siebie przeciwnika. Piotrek wyciągał bez problemu głowę i utrzymuje Smullena na macie do końca rundy.

Poinstruowany przez trenera Kavanagh Richie zaczyna kolejną odsłonę od ciosów na tułów i prób obaleń. Niedziela łatwo się broni, a po chwili łapie głowę Smullena w gilotynę i zapina ją ciasno. Przez kolejną minutę Polak próbuje udusić rywal, nie puszczając żelaznego uchwytu. Jakimś cudem Richie daje radę to przetrwać i wyzwala się, aby następnie znaleźć się z góry i teraz to on dusi przeciwnika. Piotrek pięknie się z tego wykręca, podsuwając się pod siatkę i próbując wstać. Smullen siedzi mu wytrwale za plecami i cały czasu niemożliwia wstanie. Kocioł i znowu walka trafia na matę. Riche w bocznej pozycji, próbuje wyciągnąć rękę rywala, ale Niedzielski spokojnie to broni. Niemniej to Polak teraz leży rozciągnięty na macie. Oddaje plecy aby ułatwić sobie wyjście z niewygodnej pozycji. Smullen bije z góry łokcie, Niedziela klei się i próbuje blokować mu ruchy.

Obaj wychodzą z uśmiechem do trzeciej rundy. Pierwszy z serią ciosów rusza NIedzielski, Richie idzie po obalenie, ale widać, że Piotrek ma podobny plan. Znowu łapie głowę i zapina gilotynę, ale rywal nie poddaje się i zaczyna bić. Polak trzyma jednak zawzięcie duszenie. Widać, że traci siły. Stara się dopiąć lepiej nogi ale nic to nie daje. Smullen uwalnia się i szuka dosiadu z góry. Niedzielski unosi biodra, blokuje ręce, może licząc na to, że sędzia podniesie walkę z powodu małej aktywności. Richie nie daje się nabrać i bije za każdym razem gdy ma wolną rękę, a następnie przechodzi do duszenia. Nie ma jednak łatwo. Smullen doskonale wie, co robić. Chwyta znów gilotynę, ale szybko puszcza. Kręcą się w parterze i choć Richie nie robi wielkich szkód, to sama pozycja z góry i ciągła aktywność dają powód by sądzić, że to on wyjdzie zwycięsko z tej walki.

Sędziowie po trzech rundach wskazują wygraną Irlandczyka, niejednogłośnie 29-28, 28-29, 29-28.