Piotr Strus (11-3-2, 1NC), który już 18 listopada stoczy swój czwarty pojedynek pod banderą ACB, udzielił wywiadu komentatorowi i dziennikarzowi czeczeńskiej organizacji – Bryanowi Lacey.

W swojej następnej walce zmierzysz się z Nikolą Dipchikovem, co myślisz o swoim rywalu i jakie widzisz w nim słabości, które możesz wykorzystać?
Przede wszystkim chcę powiedzieć, że Nikola wydaje się naprawdę miłym facetem. Mieliśmy okazję porozmawiać raz lub dwa razy w Petersburgu i Gdańsku. Jako wojownik jest bardzo wymagający. Jest wysoki i ma przewagę zasięgu. Jest silny, jak mogliśmy się przekonać w walce przeciw Butorinowi, a on ma świetne umiejętności. Jestem pewien, że damy fanom wspaniały pokaz! Jeśli chodzi o jego słabości… nie chcę o tym rozmawiać przed walką. Ja i mój zespół wiemy kilka rzeczy i będziemy je wykorzystywać, ale zobaczysz to 18 listopada.

Jak trenujesz do tej walki? Musiałeś robić coś innego, aby przygotować się do stylu walki Dipchikova?
Przygotowania były świetne. Nawet ścinanie wagi, którego nienawidzę najbardziej, idzie dobrze, więc nie mam żadnych skarg. Czy były jakieś zmiany? Niewiele… może kilku dodatkowych zawodników, którzy dołączyli do mojego klubu w Warszawie, więc sparowałem z nimi i mówię o obecnych i byłych zawodnikach UFC. Poza tym mój zespół i przygotowania pozostały takie same.

Dlaczego to ma być świetna walka dla fanów ACB?
Jestem pewien, że damy fanom to, czego oczekują. Dwóch zdolnych strikerów, zawsze dających z siebie 100% w klatce, którzy nie boją się wymiany ciosów… co jeszcze potrzebujesz? ;)

Jaki jest twój typ na tę walkę?
Oczywiście planuję zwycięstwo. Nikola jest twardym przeciwnikiem, ale nie widzę siebie jako przegranego. Jeśli chodzi o sposób, w jaki ją sobie wyobrażam… Nie chcę o tym rozmawiać przed walką – nie jestem Conorem McGregorem (mistyk mac! 😄), ale bądź na bieżąco i nie mrugaj. To może się zdarzyć w każdej chwili.

Tytuł mistrzowski wagi średniej będzie na szali na gali ACB 77, pomiędzy Vyacheslavem Vasilevskym a Albertem Duraevem – kto według Ciebie wygra?
Myślę, że największym zwycięzcą są kibice. To wielka walka. Doświadczenie w starciu z  młodością. Jestem tym naprawdę podekscytowany.

Jeśli wygrasz pojedynek z Dipchikovem, to myślisz, że powinieneś dostać szansę walki o pas?
Oczywiście pas mistrzowski jest moim ostatecznym celem. Naprawdę wierzę, że mam umiejętności, aby osiągnąć szczyt. Jestem bardzo ambitny, ale też skromny, więc teraz nie chcę myśleć o przyszłości. Skoncentruję się tylko na Dipchikovie. Kiedy moja ręka zostanie podniesiona, nadejdzie czas, aby zacząć myśleć o kolejnych przeciwnikach i miejmy nadzieję, że będzie to starcie o tytuł.

 

źródło: facebook.com/acberkut