Fedor Emelianenko to zawodnik, który zdecydowanie łączy pokoenia. Niezależnie od wieku, raczej każdy kibic słyszał o tym wybitnym sportowcu. Co ciekawe – prawdopodobnie będziemy mogli ponownie zobaczyć go w akcji jeszcze pod koniec bieżącego roku, o czym za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował Ariel Helwani. 

44-letni Rosjanin po raz ostatni zameldował się w klatce Bellatora, w grudniu 2019 roku. Zmierzył się wówczas z popularnym „Rampagem”, Quintonem Jacksonem (38-14) i nie dając mu większych szans, posłał na deski już w inauguracyjnej odsłonie pojedynku.

Obecne czasy rządzą się swoimi prawami – pandemia nie rozpieszczała nikogo. Niestety, Fedor Emelianenko (39-6) był jedną z tych osób, które musiały zaliczyć pobyt w szpitalu, w związku z zarażeniem wirusem, co wydłużyło czas oczekiwania na jego powrót. Na szczęście wszystko dobre się skończyło, i jak donosi kanadyjski reporter Ariel Helwani – możemy spodziewać się jego występu w październiku.

„Źródła podają, że Fedor Emelianenko ma jutro ogłosić, iż wraca do akcji jeszcze w tym roku. Oponent jest póki co nieznany. Starcie planowane na październik. 44-letnia legenda nie walczyła od czasu wygranej w grudniu 2019 roku z „Rampage” Jacksonem. Konferencja ustalona na 11 Eastern Time (17:00).

Dojdzie do tego pod szyldem Bellator MMA.”

Jeżeli chcecie doświadczyć emocji, związanych z wydarzeniem organizowanym przez Scotta Cokera, już jutro dojdzie do Bellator 261, gdzie w walce wieczoru Timothy Johnson (15-6) skrzyżuje rękawice z Valentinem Moldavsky’m (10-1). Stawką tego pojedynku będzie tymczasowy pas królewskiej kategorii.

Zobacz także: Przewodnik kibica #4 – przegląd najciekawszych gal MMA w tym tygodniu

Źródło: Twitter/Ariel Helwani