Pogłoski o potencjalnym przejściu Roberto Soldica do największej organizacji MMA na świecie – UFC, pojawiają się już od bardzo dawna. Wszystko za sprawą tego, iż popularny „Robocop” dobrze się pokazuje, brutalnie rozbijająć swoich oponentów. Z jego słów można jednak wywnioskować, iż póki co skupia się wyłącznie na budowaniu dziedzictwa w KSW. 

Roberto Soldic (18-3) póki co zameldował się w okrągłej klatce siedmiokrotnie. Póki co jedynym fighterem, który znalazł na niego pod tamtejszym szyldem sposób, to aktualnie walczący dla UFC, Dricus Du Plessis (16-2). Doszło do tego w kwietniu 2018 roku, gdy „Stillknocks” odprawił Chorwata ciosami w drugiej rundzie. Ten nie poozstawił tego bez odpowiedzi, odpłacając się rywalowi zaledwie sześć miesięcy później. Po raz ostatni widziany był w akcji, podczas gali KSW 56. Stanał wtedy w szranki z legendą nadwiślańskiej sceny MMA – Michałem Materlą (29-8) i nie mając większych problemów, posłał go na matę już w inauguracyjnej odsłonie. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wszystkie te efektowne występy składają się na to, iż wiele osób przepowiada mu owocną przygodę w amerykańskim gigancie. Jak Soldic sam przyznaje – niejednokrotnie pojawiała się możliwość przejścia, aczkolwiek on sam na ten moment nie czuje takiej potrzeby. Co ciekawe – oprócz UFC, jego personą interesowały się jeszcze takie federacje, jak PFL, czy jeden z największych graczy na azjatyckim rynku, ONE Championship. 

Tak, dawno temu. Kilkukrotnie kontaktowali się ze mną mailowo. Ktoś wypadł i proponowali mi wejście na zastępstwo, ale ja posiadam ważny kontrakt z KSW i na razie walczę tutaj. Póki co nie myślę o UFC. Są mną zainteresowani, ale nie tylko oni, bo także PFL, czy ONE Championship. Jeśli jesteś dobry, każdy się zgłasza. Konkretna organizacja lub management, jednakże teraz liczy się tylko KSW. 

„Robocop” powróci do akcji już w najbliższą sobotę. Z tronu dywizji półśredniej postara się strącić go doświadczony Czech, Patrik Kincl (24-9), który z przytupem wszedł do największej, polskiej organizacji. Czy mu się to uda? Czas pokaże, natomiast Roberto jest świadomy przed jakim stoi wyzwaniem, więc z pewnością będzie świetnie przygotowany. 

Zobacz także: „To będzie jedna z moich najtrudniejszych walk” – Roberto Soldic o mistrzowskiej konfrontacji z Patrikiem Kinclem