Marcin Łazarz, który przygotowuje się do rewanżowej walki o pas Babilon MMA z Szymonem Kołeckim, nie ukrywa, że ma znacznie ambitniejsze plany na końcówkę kariery. Doświadczony zawodnik otwarcie wyzwał do walki Jana Błachowicza, sugerując, że były mistrz UFC wybiera sobie zbyt łatwych przeciwników.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Marcin Łazarz, który w lipcu sensacyjnie znokautował Szymona Kołeckiego, a teraz przygotowuje się do rewanżu z byłym mistrzem olimpijskim, nie zamierza poprzestać na walkach w Babilon MMA. W rozmowie z naszym portalem zawodnik z Białogardu otwarcie wskazał, kogo chciałby zobaczyć w hipotetycznym „wyścigu pokolenia” w wadze półciężkiej.
Zawodnik ponownie nie odpuścił zaczepek w stronę Jana Błachowicza, nazywając go „mistrzem z drugiej dziesiątki”. Zasugerował, że skoro w najbliższej walce Polak będzie bić się z Bogdanem Guskovem, to może w ogóle powinien sięgnąć jeszcze po kogoś niżej z rankingu jak Modestas Bukauskas.
Guskov jest jedenasty, Modestas jest piętnasty, dlatego ja tak troszeczkę uszczypliwie mówię, że Janek jest mistrzem z drugiej z drugiej dziesiątki.
stwierdził Łazarz.
Odcina kupony.
dodał krótko, komentując obecną sytuację byłego mistrza UFC.
Zapytany o to, co sam zrobiłby na miejscu Błachowicza, odpowiedział bez wahania, ale z charakterystycznym dla siebie uśmiechem:
Na jego miejscu bym wrócił do Polski i dał mi walkę.
Łazarz widzi siebie w elitarnym gronie polskich zawodników wagi półciężkiej, którzy mogliby stworzyć ekscytujący turniej. Oprócz Jana Błachowicza, wymienił również Rafała Haratyka – mistrza KSW oraz Tomasza Narkuna – byłego czempiona tej organizacji – jako potencjalnych uczestników takiej rywalizacji.
Ja nie mam już czasu na zawodników klasy B, bo ile mi tych walk zostało.
podkreślił doświadczony fighter, sugerując, że na końcowym etapie kariery interesują go tylko pojedynki z najlepszymi.
Warto przypomnieć, że Łazarz ma na swoim koncie walki z takimi zawodnikami jak Paul Craig, który później robił karierę w UFC. Były mistrz FEN w wadze półciężkiej nie ukrywa, że po ewentualnym zdobyciu pasa Babilon MMA w starciu z Szymonem Kołeckim, będzie chciał zmierzyć się z najlepszymi polskimi zawodnikami tej kategorii wagowej.
Przed Łazarzem jednak najpierw trudne wyzwanie w postaci rewanżu z Kołeckim. Zawodnik z Białogardu przyznaje, że to będzie jego czwarta walka w ciągu 12 miesięcy, a po niej planuje odpoczynek.
Na razie trzy nokauty. Szukam czwartego i będę chciał odpocząć z tym pasem pod choinką.
podsumował.
