Po tym jak UFC ogłosiło na jedną galę walki Rachael Ostovich, która w ostatnim czasie padła ofiarą przemocy domowej oraz Grega Hardy’ego czyli byłego zawodnika NFL, który w przeszłości był skazany za pobicie swojej dziewczyny, w środowisku MMA zawrzało. Jednak sama zainteresowana nie przejmuje się tą sytuacją.

Greg Hardy (3-0) to były zawodnik NFL, który wywalczył sobie angaż w UFC nokautując w swoim zawodowym debiuce Austena Lane’a (4-2) w programie Dana White’s Tuesday Night Contender Series. Warunkiem było stoczenie jeszcze kilku pojedynków poza organizacją. Jak do tej pory żadna z jego walk nie wyszła poza pierwszą rundę.

Po tym jak ogłoszono jego występ na pierwszej gali ESPN+ środowisko MMA  mocno skrytykowało decyzję Dany White’a.

Zobacz także: Dana White komentuje kontrowersyjną obecność Hardy’ego i Ostovich na tej samej karcie

Walka Rachael Ostovich (4-4), która w ostatnich 5 występach, walcząc w kratkę zanotowała tylko 2 zwycięstwa, została zaplanowana na tą samą galę dużo wcześniej. Zawodniczka zmierzy się z Page VanZant (7-4). Ten pojedynek stanął jednak pod bardzo dużym znakiem zapytania, po tym jak Ostovich doznała poważnych obrażeń w wyniku przemocy domowej, o którą oskarżony jest jej mąż.

Zobacz także: Rachael Ostovich: Z trudem łapałam oddech i uciekłam przez balkon

Na szczęście wkrótce okazało się, że do walki Pań jednak dojdzie w wyznaczonym terminie. A sama zainteresowana w poniedziałkowym wydaniu Ariel Helwani’s MMA Show stwierdziła, że niefortunne zestawienie Hardy’ego na tej samej gali nie robi jej różnicy, a każdemu należy się druga szansa.

[Greg Hardy] nie ma nic wspólnego ze mną. Ja skupiam się na swojej walce – niczyja historia nie jest taka sama i każda sytuacja jest inna. Nie mam nic do Grega Hardy’ego i jestem po prostu wdzięczna, że będę mogła zawalczyć. Wierzę w drugie szanse. Cieszę się, że on postanowił zmienić swoje życie i mam olbrzymią nadzieję, że to samo może zrobić mój mąż oraz każdy, kto dokonał złego wyboru. Sama popełniałam w życiu błędy i udało mi się wejść na właściwą drogę.

Zawodniczka wspomniała również o swojej wcześniejszej rozmowie z Daną Whitem, w której powiedziała mu, że dla niej najważniejsza jest jej walka i cała sytuacja nie robi jej różnicy, bo w sumie to nawet nie wie kim jest Greg Hardy.

Teraz najważniejsze jest aby urazy, których doznała nie odnowiły się podczas treningów, a walka nie wypadła z rozpiski.

źródło: bjpenn.com, youtube.com, tapology.com