Kolejny cios wymierzony w rozpiskę październikowego UFC 267. Jak możemy wyczytać w mediach społecznościowych, uszczupli się ono o udział byłego czempiona – Rafaela dos Anjosa. 

Pech nie opuszcza Rafaela dos Anjosa (30-13). To nie pierwszy raz, gdy wypada z ważnego dla siebie starcia. Ba, kolejny raz zmuszony jest nawet wycofać się z konfrontacji z Rosjaninem, Islamem Makhachevem (20-1). Spekulacje na temat potencjalnego problemu rozpoczęły się po tym, jak 30-letni podopieczny Khabiba Nurmagomedova (29-0) dał upust swoim emocjom na platformie Twitter.

„RDA, nie wierzę, że jesteś kontuzjowany… Znowu.”

Podrażniony faktem zmagania się z urazem Brazylijczyk, nie czekał zbyt długo z odpowiedzią. Nie omieszkał przy okazji wysłać kilku gorzkich słów w kierunku niedoszłego przeciwnika.

„Naprawdę myslisz, że udawałbym, iż muszę przejść operację? Próbuję wrócić po kolejnej, ciężkiej kontuzji. W przeciwieństwie do ciebie, mam rodzinę, która na mnie polega, a nie posiadam innego mężczyzny, który płaci moje rachunki.”

Wszyscy kibice umiejętności Makhacheva mogą jednak spać spokojnie. Jak ustalił dziennikarz MMA Junkie, który miał okazję porozmawiać z menadżerem zawodnika – John Morgan – szykowane jest dla niego zastępstwo. Na ten moment nie wiadomo, kto podzieli z nim oktagon, jednakże on sam widzi dwóch, ewentualnych kandydatów.

„Rozmawiałem z Alim Abdelazizem, który potwierdził, że Islam Makhachev potrzebuje nowego przeciwnika na UFC 267. Powiedział, iż UFC nad tym pracuje, jednakże on sam uważa, że Tony Ferguson oraz Dan Hooker to dwie realne możliwości, biorąc pod uwagę ranking oraz gotowość do walki.”

To nie pierwsze kłopoty z UFC 267, które zwieńczone zostanie przez mistrzowski pojedynek Jana Błachowicza (28-8) z Gloverem Teixeirą (32-7). Wczśniej pojawiły się informacje, że ze swojego boju wypada czempion wagi do 61 kilogramów – Aljamain Sterling (20-3). Miejmy więc nadzieję, iż to już ostatnie komplikacje, dotyczące tego eventu.

Źródło: Twitter/Rafael dos Anjos, Twitter/Islam Makhachev, Twitter/John Morgan