Rafael Fiziev nie wycofuje się z ewentualnej potyczki z Mateuszem Gamrotem, która miałaby się rozegrać na przełomie sierpnia oraz września. Przyznaje jednak, że przedstawiciele UFC nie wystosowali jeszcze żadnej konkretnej oferty. 

Po porażce, jaką zgarnął w marcu tego roku Rafael Fiziev (12-2), zmuszony był nieco odłożyć plany dotyczące mistrzowskiej konfrontacji. Justin Gaethje (24-4) okazał się być na tamten moment przeciwnikiem nie do przejścia, więc teraz będzie musiał odbudować serię zwycięstw.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Ataman” wyraził już chęć wejścia do oktagonu globalnego potentata. Choć jest pewien kandydat, który chciałby się z nim zmierzyć – Mateusz Gamrot (22-2), nadal brak jakichkolwiek konkretów ze strony szefostwa organizacji.

Mam nadzieję, że zbliża się moja walka. Liczę na wrzesień bądź późny sierpień, bo jestem już gotowy. Jest kilku dostępnych gości, między innymi Gamrot. Zobaczymy, jeśli UFC mi kogoś da, to jedziemy. 

(…) Razem z Gamrotem zgodziliśmy się na walkę, teraz tylko czekamy na UFC. Pięć rund, walka wieczoru równa się lepsze pieniądze, co jest dobre. Trzy rundy na karcie PPV też są fajne, ale myślę, że pięć rund będzie lepsze.

przyznał Fiziev w rozmowie opublikowanej na kanale The AllStar.

Zobacz także: Gamrot vs. Fiziev jesienią?

„Gamer” na ten moment zajmuje siódmą lokatę w rankingu kategorii lekkiej. Po raz ostatni wystąpił na 285. edycji, mierząc sie z Jalinem Turnerem (13-6). Dosłownie w ostatniej chwili wszedł do tej potyczki na zastępstwo i przewalczywszy pełny dystans, finalnie zwyciężył na kartach sędziowskich. Ponownie zaczął tym samym kroczyć ścieżką wygranych po wcześniejszej porażce, jaką zaserwował mu Beneil Dariush (22-5-1).

Źródło: YouTube/The AllStar